Na kolejny post o organicznych kosmetykach do makijażu musiałyście niestety poczekać troszkę dłużej, niż to miałam w planach- za co bardzo przepraszam :*- ale co się odwlecze, to nie uciecze, a również na blog wskoczy ;)
Zacznę od moich ulubionych przedstawicieli marki Nvey Eco- od bajecznie delikatnych pomadek Advanced Care o stonowanych (lecz bynajmniej nie nudnych!) odcieniach "Nude":)
Na wstępie zachwyca opakowanie- nie tylko gustownie czarne, przeplatane srebrnymi elementami, ale i niezwykle solidne.
Szminki są pewnie osadzone w trzonie, nie chyboczą się- ani znajdując się wewnątrz, ani podczas wysuwania i użytkowania... ale pamiętajcie, że aplikację mimo wszystko warto zaprowadzać za pomocą pędzelka do ust- jest to o wiele bardziej higieniczne rozwiązanie, a przy tym pomocne przy wykonaniu precyzyjnego, odpowiednio nasyconego makijażu ust :) (dodatkowo ryzyko przełamania sztyftu znacznie maleje ;) )
Ach, te odcienie...
Już poprzednim razem wychwalałam ich świetne dopasowanie do mojego ogólnego kolorytu, jednak za każdym razem, gdy mam okazję na nie spojrzeć podczas nakładania makijażu, nie posiadam się z podziwu dla zmysłu twórców tej kolekcji. Jako przedstawicielka typu Soft Summer jestem im wielce zobowiązana ;)
Szminki Nvey Eco są wysoce nasycone pigmentem, dzięki czemu smuga ich barwy jest wystarczająco intensywna, aby już przy aplikacji jednej warstwy pokryć równomiernie całą powierzchnię ust.
Dziewczyny unikające jak ognia image'u "Perłowej Syrenki" i "Brokatowego Przebierańca" będą zadowolone- tu nie ma miejsca na żadne ... hmm... ryzykowne "efekty specjalne" ;)
Każdy z wymienionych w tym poście odcieni jest matowy, lecz pozostawia delikatne, soczyste lśnienie na skórze- dzięki temu usta są odpowiednio nawilżone :)
Takie wykończenie jest zasługą naturalnych wosków i wyciągów roślinnym, a dodatkowo dzięki nim pomadki rozprowadzają się bez problemu- ich konsystencja jest odpowiednio zbita i aksamitnie gładka, także co do pełni komfortu nakładania nie trzeba już niczego więcej.
Kosmetyk utrzymuje się na ustach przez klika (4-5) godzin. Oczywiście dla utrzymania intensywnej barwy warto robić poprawki w trakcie dnia, lecz wiedzcie, że na każdym etapie "ścierania" pomadki Advanced Care zachowują atrakcyjny, zdrowo wyglądający rezultat swej obecności.
Warstewka kosmetyku nie zbiera się w załamaniach, nie roluje ani nie "ucieka" poza kontury warg- na szczęście kosmetyk dzielnie trzyma się w ryzach, także jeżeli chcecie estetycznie wyglądającego makijażu-można mu spokojnie zaufać :)
Pora na konkretną prezentację kolorów- zawsze lepiej jest wyrobić sobie opinię o odcieniu patrząc na zdjęcia makijażu z użyciem danego kosmetyku, niż na "naręczne" swatch'e ;)
Zdecydowanie ulubiony!
Idealnie oddaje, a zarazem wzbogaca mój wrodzony odcień ust- mimo, iż efekt po jej użyciu jest podobny, to jednak o wiele korzystniej wygląda na wargach, niż w przypadku transparentnego balsamu.
Używam go przy dziennym makijażu w jasnej, pudrowej tonacji oraz jako towarzyszący element wieczorowego smoky eyes.
Intensywne światło dzienne |
Słabe światło dzienne |
Światło sztuczne |
Ten odcień jest bardzo ciekawy- w sztyfcie prezentuje się jako zgaszony beż z domieszką brzoskwiniowych tonów, jednak wystarczy nanieść go na usta, by przekonać się, iż ceglasta poświata ustępuje różowi właściwemu naturalnej barwie ust. Nie ukrywam, że właściwości adaptacyjne tej szminki bardzo mnie cieszą, bo niezbyt ciekawie wyglądam w wybitnie ciepłych kolorach ;)
Tak właśnie powstaje na pierwszy rzut oka łagodnie brzoskwiniowy beż, lecz z figlarnie landrynkowym połyskiem, który przyjemnie odświeża i "rozwesela" moją twarz o jasnej karnacji :)
Intensywne światło dzienne |
Słabe światło dzienne |
Światło sztuczne |
Bazowy organiczny olej rycynowy połączony został przez twórców Nvey Eco z wygładzającym masłem karite, olejkiem jojoba, olejem z krokosza barwierskiego, woskiem carnauba oraz witaminą E - razem dostarczają skórze ust koktajl antyoksydantów.
Poza typowo roślinnymi i mineralnymi składnikami w liście figuruje również wosk pszczeli- zatem warto wiedzieć, że pomadki nie są przeznaczone dla wegan.
Oto pełen skład pomadek:
Ricinus Communis (Organic Castor) Seed Oil*, Simmondsia Chinensis (Organic Jojoba) Seed Oil*, Cera Alba [Organic Beeswax]*, Ethyl Macadamiate, Carthamus Tinctorius (Organic Safflower) Seed Oil*, Copernicia Cerifera (Organic Carnauba) Wax*, Butyrospermum Parkii (Organic Shea Butter)*, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Oryza Sativa Cera (Rice) Bran Wax, Glyceryl Dibehenate (Vegetable Oil Origin), Polyglyceryl-3 Diisostearate (Vegetable Oil Origin), Benzyl Alcohol (and) Salicylic Acid (and) Sorbic Acid, Tocopherol (Natural Vitamin E), Glycerin. May Contain +/-: CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492, CI 77491, CI 77499, CI 77019 (Mica), CI 77742, CI 77007.
*Organiczne, certyfikowane składniki
Waga: 4.2 g
Szminki Nvey Eco- tak, jak i inne kosmetyki z gamy tej marki ( i nie tylko ;))- mają swoją przystań na polskiej ziemi właśnie w sklepie Visage Shop. Od kilku dni trwa akcja promocyjna "Tydzień Specjalnych Cen"- większość kosmetyków jest objęta znaczącym rabatem, a wszystkie pomadki Nvey Eco są przecenione ze 112 zł na 70 zł- koniecznie sprawdźcie, jak u Was będą sprawować się upatrzone kolory :)
Ja wcale nie maluję ust, zaraz zjem całą pomadkę :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładne mają kolory :)
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo :D
Usuńkolory są piękne, odcienie idealne, bez jakiejś sztuczności, perłowego albo niebieskiego połysku... cena na razie jest dla mnie zaporą, ale jak się uporam z moją twarzą i nie będę przeznaczać na nią większości pięniędzy pewnie się skuszę...
OdpowiedzUsuńBalbinko, naprawdę warto :) Cena jest wysoka, ale jak na luksusowy kosmetyk, który naprawdę jest z najwyższej półki jakościowej, to i tak nieźle :) Warto spróbować, efekt jest powalający ;) a szminki bardzo wydajne.
UsuńOba kolory bardzo ładnie wyglądają na ustach :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tez tak uważasz :)
UsuńTo najbardziej naturalnie wyglądające odcienie, jakie widziałam- kolejne różano-podobne odcienie z gamy Nvey Eco będę kupować w ciemno ;)
Ładnie wygląda i skład niezły, ale cena dosyć wysoka, nawet ta obniżona...
OdpowiedzUsuńNie bez powodu są to luksusowe kosmetyki ;)
UsuńMiałam do czynienia z tańszymi pomadkami naturalnymi (Sante, AnneMarie Borlind, Lavera), ale teraz mam porównanie i sądzę, że jednak żadna z nich nie dorównuje Nvey Eco pod względem całokształtu... kurcze, człowiek rzeczywiście łatwo przyzwyczaja się do "lepszego", które jest wrogiem "dobrego" ;P
bardzo ładne kolory, pode mnie ten pierwszy pasuje. cena jest troche spora, ale czasem lepiej wydać raz na kosmetyk z którego będziemy zadowolone w 100% niż kupić 5 innych tańszych i średnio się sprawdzających.
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie :)- również przedkładam jakość nad ilość i dla ukochanego KWC jestem w stanie poświęcić nieco więcej pieniędzy, niż zwykle.
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńZgodnie z Twoją prośbą wklepuję skład:
Aqua/Salix Alba Bark, Aqua/Achillea Millefolium, Ceteareth-18/ Cetearyl Alcohol, Borago Officinalis Oil, Isopropyl Isostearate, Glycerin, Simmondsia Chinensis Oil, Titanum Dioxide/Aluminum/Simethicone, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Kaolin, Allantoin, Panthenol, Ascorbic Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Citronellol, Limonene, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję :)
UsuńSzkoda, że w kremie są parabeny... ich obecność mnie nie przekonuje do zakupu.
Również pozdrawiam :*
Zapraszam do zabawy tag; Versatile Blogger Award. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń