Witajcie Kochani,
cóż, mojej nieobecności przez ostatnie dni nie dało się nie zauważyć, blog leży odłogiem, zakładki nieuzupełnione, "produkcja" komentarzy pod Waszymi postami wstrzymana... niewesoło to wygląda ;) ale przyczyną owego zastoju bynajmniej nie jest brak woli i inwencji, lecz brak czasu... oj, okropnie to był zapracowany dla mnie tydzień- a następny, tuż przed świętami nie zapowiada się lepiej ;(
Na błogi odpoczynek z prawdziwego zdarzenia jeszcze nie czas i muszę się z tą myślą pogodzić...byle do Świąt! ;)
Na szczęście pozostają jeszcze drobne kosmetyczne przyjemności, które umilają tą krztynę wolnego czasu, jaka mi pozostaje po absorbującym dniu pracy, i dbają o dobrą kondycję ciała i relaks ducha, aby następnego ranka ruszyć z nową dawką energii ... do pracy... ;)
Dziś dotarł do mnie rezultat Tygodnia Nepalskiego- egzotyczne mydełko Yogini, pachnące cudnie lawendą i bzem, które spoczywa już w mojej mydelniczce dzięki ewel, autorce bloga "Śliwki robaczywki".
Miałam szczęście znaleźć się w gronie wybrańców, którzy otrzymali szansę wzięcia udziału w blogowym konkursie- za co jeszcze raz bardzo dziękuję! :)
Zatem na pocieszenie po obfitującym w zawodowe wrażenia tygodniu przystępuję do testu- recenzja wkrótce, już kombinuję, czym by tu zaskoczyć... ;)
A jak Wam minął tydzień? :)
Pozdrawiam,
Prozerpine :*
u mnie też ciężki tydzień, niestety wciąż się nie skończył, jeszcze jutro praca:/ mydełko wygląda ciekawie:]
OdpowiedzUsuńBeauty in English- oj, współczuję :( Mam nadzieję, że niebawem będziesz miała okazję wypocząć tak długo, jak tego potrzebujesz - o ile wytchnienie nie przyjdzie w niedzielę (oby było inaczej), to z pewnością podczas Świąt :)
UsuńPozdrawiam serdecznie, trzymaj się :*
dziękuję, właśnie czekam z utęsknieniem na święta:)
UsuńCoś wiem na ten temat, ja również mam okropnie mało czasu dla siebie, a wręcz mam go brak :(
OdpowiedzUsuńW obecnym świecie na brak czasu jest prawdziwą plagą- i poniekąd chorobą cywilizacyjną :(
UsuńByle nie dać się bakcylowi ;)
Prozerpine doskonale Cię rozumiem ;) przytulam i życzę więcej wolnego czasu :)
OdpowiedzUsuńmydełko zapowiada się ciekawie, czekam na recenzję :)
Dziękuję Reniu, jesteś naprawdę kochana :* :)
UsuńOj ten czas ... ponoc to kwestia organizacji. Ale mam z tym problem. Wciąż gdzieś biegnę ... Mydełko nepalskie też dzisiaj dostałam.
OdpowiedzUsuńHmm... ponoć ;)
UsuńTo świetnie- zatem miłych wrażeń z testowania! :)
mój blog też leży i kwiczy :P więc nie jesteś sama. ostatnio ledwo mam czas sama dla siebie a co dopiero na komputerowe szaleństwa:P mam nadzieję, że niedługo się ogarnę :P
OdpowiedzUsuń