Kazimierz Stabrowski- Śnieżynka
Jak się okazuje, bez trudu można dopasować wizerunek do panującej wokół pogody, a zarazem sprawić, że uroda nie zostaje uśpiona przez mróz i śnieżne zaspy, lecz wręcz przeciwnie- rozkwita :)
Nadprzyrodzone zjawiska, magia- jak by to sugerowało widniejące powyżej symboliczne przedstawienie malarskie- nie muszą mieć wcale w tym procesie udziału ;)
Wystarczy zaopatrzyć się w kosmetyki o odpowiednio kojarzącym się zapachu, konsystencji, opakowaniu, aby osiągnąć przed/świąteczno-zimowy efekt.
Do tego rodzaju upiększających przyjemności mogę zaliczyć nawilżającą maseczkę morelowo-migdałową, dzięki której pielęgnacyjny rytuał stanie się szybki i nieskomplikowany, a przy tym niedrogi :)
Zastosowany w kompozycji maseczki Skin Recipe olejek migdałowy, wraz z moim drugim ulubieńcem, olejkiem jojoba, tworzą na powierzchni skóry film lipidowy, chroniący przed środowiskiem zewnętrznym (inaczej- okluzyjny), a przy tym wzmacniający uszkodzoną barierę lipidową cementu między komórkami górnej warstwy naskórka.
Zarówno olejek migdałowy, jak i jojoba, to skuteczne naturalne preparaty trwale nawilżające skórę (profesjonalne określenie-emolienty), toteż wykorzystanie ich w maseczce regulującej poziom nawodnienia jest jak najbardziej uzasadnione i wskazane :)
Aby przeobrazić się w rozkwitającą piękność, okrytą śniegową bielą, wystarczy otworzyć saszetkę i nałożyć pachnącą lekko morelami i marcepanem maź równomierną warstwą średniej grubości po skórze twarzy, szyi i dekoltu ( w moim przypadku tyle była zdolna pokryć jedna, 25 gramowa dawka), omijając przy tym okolice ust, oczu i włosów.
Pozostaw maseczkę na 15-20 minut, a następnie zmyj ją letnią wodą- dla najlepszych efektów zalecane jest używanie maseczki 1-2 razy w tygodniu.
Maseczka, która na twarzy wygląda jak bita śmietana, bądź warstewka świeżo opadłych płatków śniegu, zawiera cenione szeroko w naturalnym świecie olejki roślinne- migdałowy, jojoba, awokado i makadamia, a także olejki: sojowy i nagietkowy. Zasilają one skórę w lecytynę, witaminy i minerały oraz proteiny pielęgnujące skórę twarzy, szyi i dekoltu.
Taki zestaw zmniejsza objawy zmęczenia- cera pozostaje miękka i elastyczna, gładka w dotyku i czysta.
W rezultacie śmietankowo-śnieżnej pielęgnacji powierzchnia skóry jest wygładzona, zyskuje ładny koloryt, a przy tym znika nieprzyjemne uczucie "ściągania się". Maseczka Skin Recipe ma za zadanie odżywiać skórę i oczyszczać zatkane pory- co do pierwszego aspektu mogę się zgodzić, natomiast spełnienia drugiej z obietnic nie zauważyłam w moim wypadku w stopniu pożądanym.
Bardzo rzadko używam maseczek włącznie nawilżających w swoim działaniu, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi naładować komórki mojej skóry pozytywnym przekazem pitnym z zewnątrz ;)
Maseczka morelowo-migdałowa Skin Recipe dostępna jest w Lawendowej Mydlarni- jeżeli potrzebujecie niedrogiego "zwilżacza", a przy tym nie macie większych problemów z cerą, to zakup tego kosmetyku będzie jak znalazł- 25 g to jedyne 9, 50 zł, także przy tej cenie wypróbowanie i regularne stosowanie nie powinno szczególnie zrażać. Skóra potrzebuje wody- jeżeli zapominamy o jej potrzebach, potrafi się zbuntować- żeby tym niespodziankom zapobiec warto czasem nakarmić i napoić skórę mleczną bielą, która nie tylko kolorem, ale i wydzielanym aromatem moreli i marcepanu kojarzy się z okresem zimowych Świąt :)

Ale zachęcająco opisałaś tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
Usuńciekawa wydaje się być ta maseczka.
OdpowiedzUsuńOj, wydaje, wydaje- i jest zaprawdę ;)
UsuńOtagowałam Cię u siebie, to nowy tag, więc mam nadzieję, że Cię zainteresuje ;) Zapraszam! :)
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo zaciekawiłaś tą recenzją:)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńBardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście bardzo kuszący opis;]
OdpowiedzUsuńFajny post, ciekawy pomysł na opisanie tego! :-)
OdpowiedzUsuńNo i wybacz, ale otagowałam Cię. ;-)
nigdy jej nie widziałam ani o niej nie słyszałam, ale dobrze nawilżające maseczki zawsze mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuń