Jak skutecznie oczyścić skórę, a zarazem nie podrażnić jej wrażliwej struktury i nie pozbawić stosownej dawki zapasu nawilżenia? Luvos zna odpowiedź na to pytanie- dlatego właśnie swoją- rewelacyjną moim zdaniem- ofertę wzbogacił również o krem oczyszczający skórę z glinką mineralną.
Za pomocą tego kosmetyku o konsystencji i barwie pistacjowego kremu i wody pozbędziemy się wszelkich zanieczyszczeń- od nadmiaru sebum i kurzu, po resztki makijażu... a gdy dodamy do tej dwójki celulozową gąbeczkę, bądź muślinową ściereczkę, wówczas nasza skóra zostanie obsłużona w systemie "full service" ;)
Krem niemieckiej marki Luvos Heilerde jest tak delikatny w swych działaniach oczyszczających, wygładzających i rozświetlających skórę, że stanie się ulubieńcem nawet osób cierpiących z powodu nadwrażliwości na ogólnie dostępne kosmetyki, jak również z powodu egzemy i trądziku. Polecany jest ogólnie do każdego typu cery, lecz przyda się on zwłaszcza osobom o tłustej, zanieczyszczonej i mieszanej cerze.
Oparty na absorpcyjnych właściwościach glinki Luvos, głęboko wnika w pory, usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Ponadto zawiera wyciąg z egzotycznej rośliny Black Cohosh ( jak kiedyś słusznie zauważyła Łucja z Agulkowego Pola, znanej w Polsce jako pluskwica groniasta), który ujędrnia skórę i łagodzi podrażnienia oraz olejek migdałowy, chroniący skórę przed przesuszeniem.
Ów myjący kosmetyk linii Luvos ma zapach, który absolutnie nie kojarzy się z ziemistym podłożem ;)
Aromat różni się nieco od zapachu innych kosmetyków glinkowej serii, lecz nadal z nimi się kojarzy- jest słodki i pudrowy, a przy tym wyrazisty, lecz nie pozostający na skórze twarzy po zmyciu.
Ma idealnie gładką, prawdziwie kremową konsystencję w barwie pastelowej, pistacjowej zieleni, która pod wpływem wody zamienia się w ecru.
Aby doświadczyć łagodności kremu na swej skórze, wystarczy wmasować kosmetyk w zwilżoną twarz, szyję i dekolt, następnie pozostawić na krótką chwilę, aby składniki czynne rozpoczęły swoją "akcję-detoksykację", a następnie spłukać resztki letnią wodą. Krem Luvos Heilerde można stosować o każdej porze dnia, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Poranna i wieczorna toaleta to podstawa, ale dla skóry z problemem nadprodukcji sebum doradzam toaletę z udziałem kosmetyku ( jeśli jest taka możliwość) również w trakcie dnia.
Systematyczne stosowanie kremu oczyszczającego w połączeniu z innymi kosmetykami glinkowej serii Luvos Heilerde zapewni czystą i świeżą cerę o zdrowym wyglądzie.
Składniki:
* z kontrolowanych upraw biologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych
Jestem z niego zadowolona, spełnił moje oczekiwania, a przy tym utwierdził w przekonaniu, że Luvos Heilerde to solidna marka, która nie pozostawia sobie taryfy ulgowej- jeszcze żaden z testowanych przeze mnie kosmetyków nie zawiódł mnie.
To sytuacja wyjątkowa, bo wiadomo, że niby nie ma rzeczy i ludzi idealnych, bo zawsze trafi się choć jeden bubel, bądź Czarna Owca... więc wszystko wskazuje na to, że Luvos nie jest realnym dobrem, lecz prawdziwym cudem ;)
Jeżeli nie mieliście do czynienia z tymi kosmetycznymi wspaniałościami, to serdecznie polecam to zmienić! :)
PS. Przez ten weekend trwa bardzo ciekawa promocja w sklepie Bio-Lady, który jest dystrybutorem kosmetyków Luvos, a w swym asortymencie ma wiele innych ciekawych i rzadko spotykanych na naszym rynku marek ( Ikarov, Figs&Rouge, Kae, Les Terrienes, Manuka).
Otóż sklep rozdaje hydrolatowy tonik- Wodę Różaną Ikarov ( produkt pełnowymiarowy, o poj. 125ml.)!
Każde zamówienie złożone w sobotę lub niedzielę o wartości minimum 140zł (dla osób pierwszy raz robiących zakupy w Bio-Lady) będzie premiowane - klient otrzyma za symboliczną złotówę pełnowartościowe opakowanie wody różanej marki Ikarov.
A jeśli dla kogoś to za mało, to przypominam o promocji Born to Bio: wystarczy zamówić 2 żele pod prysznic marki Born to Bio, a trzecia sztuka będzie naliczona do zamówienia również za 1zł :)
Kosmetyki zakupione w ramach tej promocji wysyłane są kurierem UPS tylko za 10zł, lub gratis, jeśli zamówienie przekroczy 180zł.
Kto chętny na takie promocyjne delicje? ;)
Znowu kusisz:) Akurat szukam czegoś tego typu:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze się składa :) A kusić nie przestanę- zwłaszcza Luvos'ami ;)
Usuńciekawy kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o tej marce ;)
Aleneczko- warto o niej dowiedzieć się więcej, bo jest po prostu świetna ;)
UsuńTeż będę musiała wypróbować ten krem, wydaje się idealny dla mojej cery :)
OdpowiedzUsuńNad tą pluskwicą groniastą czyli świecznicą trochę się namęczyłam. Krem jest rewelacyjny. Mam mieszaną cerę i to mój ideał.
OdpowiedzUsuńKolejny produkt, który dopisuję do listy zakupowej. A kosmetyki Luvos są naprawdę świetne.
OdpowiedzUsuńAle mie kusisz tą marką. ;-) Szkoda, że zapach jest tak wysoko w składzie, bo za nim są fajne składniki :)
OdpowiedzUsuńKusisz tym Luvosem, muszę się w końcu za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńJejku ile u Ciebie nowych ciekawych marek o których niekety nawet nie słyszałam. a Jaka jest cena tego specyfiku do mycia twarzy, bo chyba nie znalazłam u Ciebie :)
OdpowiedzUsuń