Wierni czytelnicy- przyłącz się! :)

niedziela, 25 listopada 2012

Krem do twarzy... lecz do mycia- obietnica czystości (nie bez pokrycia ;))


  Jak skutecznie oczyścić skórę, a zarazem nie podrażnić jej wrażliwej struktury i nie pozbawić stosownej dawki zapasu nawilżenia? Luvos zna odpowiedź na to pytanie- dlatego właśnie swoją- rewelacyjną moim zdaniem- ofertę wzbogacił również o krem oczyszczający skórę z glinką mineralną
  Za pomocą tego kosmetyku o konsystencji i barwie pistacjowego kremu i wody pozbędziemy się wszelkich zanieczyszczeń- od nadmiaru sebum i kurzu, po resztki makijażu... a gdy dodamy do tej dwójki celulozową gąbeczkę, bądź muślinową ściereczkę, wówczas nasza skóra zostanie obsłużona w systemie "full service" ;)

 Krem niemieckiej marki Luvos Heilerde jest tak delikatny w swych działaniach oczyszczających, wygładzających i rozświetlających skórę, że stanie się ulubieńcem nawet osób cierpiących z powodu nadwrażliwości na ogólnie dostępne kosmetyki, jak również z powodu egzemy i trądziku. Polecany jest ogólnie do każdego typu cery, lecz przyda się on zwłaszcza osobom o tłustej, zanieczyszczonej i mieszanej cerze.
 Oparty na absorpcyjnych właściwościach glinki Luvos, głęboko wnika w pory, usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum. Ponadto zawiera wyciąg z egzotycznej rośliny Black Cohosh ( jak kiedyś słusznie zauważyła Łucja z Agulkowego Pola, znanej w Polsce jako pluskwica groniasta), który ujędrnia skórę i łagodzi podrażnienia oraz olejek migdałowy, chroniący skórę przed przesuszeniem.


 Ów myjący kosmetyk linii Luvos ma zapach, który absolutnie nie kojarzy się z ziemistym podłożem ;)
 Aromat różni się nieco od zapachu innych kosmetyków glinkowej serii, lecz nadal z nimi się kojarzy- jest słodki i pudrowy, a przy tym wyrazisty, lecz nie pozostający na skórze twarzy po zmyciu.
Ma idealnie gładką, prawdziwie kremową konsystencję w barwie pastelowej, pistacjowej zieleni, która pod wpływem wody zamienia się w ecru.

 Aby doświadczyć łagodności kremu na swej skórze, wystarczy wmasować kosmetyk w zwilżoną twarz, szyję i dekolt, następnie pozostawić na krótką chwilę, aby składniki czynne rozpoczęły swoją "akcję-detoksykację", a następnie spłukać resztki letnią wodą. Krem Luvos Heilerde można stosować o każdej porze dnia, gdy tylko zajdzie taka potrzeba. Poranna i wieczorna toaleta to podstawa, ale dla skóry z problemem nadprodukcji sebum doradzam toaletę z udziałem kosmetyku ( jeśli jest taka możliwość) również w trakcie dnia.

 Systematyczne stosowanie kremu oczyszczającego w połączeniu z innymi kosmetykami glinkowej serii Luvos Heilerde zapewni czystą i świeżą cerę o zdrowym wyglądzie.


Składniki:

Aqua, Zea Mays Oil, Sorbitol, Cocoglucoside, Loess, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Cetearylalcohol, Glycerin, Parfum**, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet almond) Oil*, Xantan Gum, Cimicifuga Racemosa Root Extract, Vaccinum Myrtillus (Bilberry) Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit extract, Acer Saccharum (Sugar Mapple) Extract, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed oil*, Alcohol*, Tocopherol, Citric acid, Citronellol**, Linalool**

* z kontrolowanych upraw biologicznych
** z naturalnych olejków eterycznych

 Jestem z niego zadowolona, spełnił moje oczekiwania, a przy tym utwierdził w przekonaniu, że Luvos Heilerde to solidna marka, która nie pozostawia sobie taryfy ulgowej- jeszcze żaden z testowanych przeze mnie kosmetyków nie zawiódł mnie.

 To sytuacja wyjątkowa, bo wiadomo, że niby nie ma rzeczy i ludzi idealnych, bo zawsze trafi się choć jeden bubel, bądź Czarna Owca...  więc wszystko wskazuje na to, że Luvos nie jest realnym dobrem, lecz prawdziwym cudem ;)
 Jeżeli nie mieliście do czynienia z tymi kosmetycznymi wspaniałościami, to serdecznie polecam to zmienić! :)


 PS. Przez ten weekend trwa bardzo ciekawa promocja w sklepie Bio-Lady, który jest dystrybutorem kosmetyków Luvos, a w swym asortymencie ma wiele innych ciekawych i rzadko spotykanych na naszym rynku marek ( Ikarov, Figs&Rouge, Kae, Les Terrienes, Manuka).
 Otóż  sklep rozdaje hydrolatowy tonik-  Wodę Różaną Ikarov ( produkt pełnowymiarowy, o poj. 125ml.)!
  Każde zamówienie złożone w sobotę lub niedzielę o wartości minimum 140zł (dla osób pierwszy raz robiących zakupy w Bio-Lady) będzie premiowane - klient otrzyma za symboliczną złotówę pełnowartościowe opakowanie wody różanej marki Ikarov.


A jeśli dla kogoś to za mało, to przypominam o promocji Born to Bio:  wystarczy zamówić 2 żele pod prysznic marki Born to Bio, a trzecia sztuka będzie naliczona do zamówienia również za 1zł :)
Kosmetyki zakupione w ramach tej promocji wysyłane są kurierem UPS tylko za 10zł, lub gratis, jeśli zamówienie przekroczy 180zł.

 Kto chętny na takie promocyjne delicje? ;)



10 komentarzy:

  1. Znowu kusisz:) Akurat szukam czegoś tego typu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo dobrze się składa :) A kusić nie przestanę- zwłaszcza Luvos'ami ;)

      Usuń
  2. ciekawy kosmetyk ;)
    nie słyszałam wcześniej o tej marce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleneczko- warto o niej dowiedzieć się więcej, bo jest po prostu świetna ;)

      Usuń
  3. Też będę musiała wypróbować ten krem, wydaje się idealny dla mojej cery :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nad tą pluskwicą groniastą czyli świecznicą trochę się namęczyłam. Krem jest rewelacyjny. Mam mieszaną cerę i to mój ideał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejny produkt, który dopisuję do listy zakupowej. A kosmetyki Luvos są naprawdę świetne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale mie kusisz tą marką. ;-) Szkoda, że zapach jest tak wysoko w składzie, bo za nim są fajne składniki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kusisz tym Luvosem, muszę się w końcu za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku ile u Ciebie nowych ciekawych marek o których niekety nawet nie słyszałam. a Jaka jest cena tego specyfiku do mycia twarzy, bo chyba nie znalazłam u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń