Wierni czytelnicy- przyłącz się! :)

środa, 31 października 2012

" Herbaciane wieczory" - Deser z upojnie mroczną nutą


 W wieczór, który dla coraz większej ilości Polaków- nawet dla zabawy- staje się przybyłym z Ameryki świętem Halloween, popijam wykwintną herbatę o czarnym sercu, do którego docieram dopiero po dłuższym namyśle nad gorzką słodyczą...

 Centrum smaku i aromatu tej herbaty spowijającą tajemnicze widma objawiające się  naprzemiennie czekoladową pikanterią i migdałową łagodnością.

 Każdy skosztowany łyk smakuje jeszcze dobitniej, gdy wieczornemu rytuałowi towarzyszy mi iście wampiryczny marcepan muzyczny- bez litości wysysa on wszystkie najskrytsze wspomnienia i emocje... niekoniecznie przyjemne...

 Lecz takie emocjonalne katharsis jest bardzo potrzebne.


 Herbaciana kompozycja nazwana od włoskiego likieru deserowego "Amaretto" została stworzona z suszonych liści czarnej herbaty z dodatkiem płatków czekolady oraz migdałów.  Herbata "Amaretto"dostępna jest w internetowej herbaciarni "Ukryte w słowach", gdzie znajdzie się coś i dla ciał, i dla duszy :)

 Składniki czarnej herbaty, która jest podstawą mieszanki "Amaretto" działają jako antyutleniacze zapobiegając powstawaniu substancji rakowych w komórkach ciała oraz spowalniając procesy starzenia się.
Zatem nie mam innego wyboru, jak czuć się wiecznie młoda z każdym łykiem naparu "Amaretto" ;)

Aby przygotować napój o odpowiedniej mocy, pożądaną dawkę trzeba zalać woda o temperaturze ok. 80 stopni C i pozwolić suszowi na uwalnianie esencji w czasie 2 do 5 minut. Jedna dawkę można zaparzać dwukrotnie.

 Całość ma niejednoznaczny, niemal kobiecy charakter- rozjaśnia umysł dzięki teinie i zniewala urokliwym aromatem suszonych orzechów w tym samym czasie.

 Muzyka artystki, która najlepiej według mnie obrazuje specyficzny smak czarnej herbaty z marcepanową otoczką, jest równie elegancka i poruszająca.

Intrygująca muzyka i czarująco smaczna herbata- uzależniający duet :)


Srebrne aplikacje imitujące łuski, zwiewna czarna peleryna, płomiennie rude włosy i mocny, ciemny makijaż odznaczający się na porcelanowej cerze- widoczna powyżej stylizacja Lany Del Rey do złudzenia upodabnia ją do klasycznego wizerunku wampirzycy.

 Ten zestaw może stać się inspiracją na Halloween'owy wieczór ;)


A tak na poważnie....

 Muzyka amerykańskiej piosenkarki Lany Del Rey nakłania do refleksji. W syrenim śpiewie, wibrującym od skrajnych ( czasem niewygodnych ) emocji, czai się w niej przedziwna moc wydobywania nawet najskrzętniej zatajonego żalu

Jest wokalistką dbającą o aktorską akcentację każdego słowa z osobna. Ta maniera nie przeszkadza jednak w odsłuchu jej piosenek- wprost przeciwnie, mnie osobiście bardzo imponuje.

 Wzruszająco rzewne, przepełnione tęsknotą, a czasem bezwzględnie cyniczne teksty o intrygującej poetyce dzięki jej mezzosopranowi nabierają intensywniejszego wyrazu i urastają do rangi arcydzieł.

Lana Del Rey potrafi przeobrazić się- nawet w trakcie jednego utworu!- w z cierpiącej kochanki ( Born to die, Without You) w bezwzględną materialistkę ( National Anthem, Smarty), bądź z kobiety fatalnej ( Ride, Off To The Races) w wyuzdaną lolitę ( Put Me in a Movie, Lolita), aby ostatecznie stać się romantyczną marzycielką ( Video Games, Yayo).

 Lana upodobała sobie styl muzycznego repertuaru filmów Złotej Ery Hollywood, który stara się mieszać z operowym patosem, elektroniką, a czasem nawet ulicznym rapem (!).
 Pozornie wydaje się to nad wyraz ryzykowne, a wręcz niemożliwe.... ale wbrew wszystkiemu jej się to udaje!

 Oto kilka jej najnowszych utworów, które prawdopodobnie znajdą się na nowej wersji jej debiutanckiej płyty-z niecierpliwością czekam na Paradise Edition!





Jak myślicie, który z wymienionych powyżej utworów najlepiej oddaje nastrój "Święta Duchów" ?

Dodam od siebie, że każda z piosenek Lany wprowadza mnie w intymny stan, który mogłabym nazwać "Świętem Duszy" . Pozwala on choć przez kilka minut poczuć cząstkę osobowości innej kobiety o tożsamości czasem drastycznie odmiennej od mojej własnej.

6 komentarzy:

  1. uwielbiam Lanę:) jej muzyka mnie relaksuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolejna artystka, którą uwielbiam ♥ Lana jest niesamowita, jej głos czaruje a muzyka przenosi w inny wymiar :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło wiedzieć, że mamy podobne upodobanie do jej muzyki :)

      Niewielu potrafi dostrzec i docenić coś więcej, niż silikonowe usta ;)

      Usuń
  3. Prozerpine :D ja mam specyficzny gust muzyczny :) ostatnio słucham na okrągło portugalskiej pieśniarki fado Mafalda Arnauth - http://www.youtube.com/watch?v=OOFe4Krv048 ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. takiej herbaty jeszcze nie próbowałam, ale sama nazwa zachęca :D

    OdpowiedzUsuń