Naturalne olejki eteryczne znajdują coraz szersze zastosowanie w medycynie, farmacji i przemyśle kosmetycznym- nie inaczej jest w przypadku lawendowych esencji, dzięki którym w domowym zaciszu możemy cieszyć się dawką zdrowia i urody pachnącymi niczym bezkresne prowansalskie pola usiane fioletem.
Z drobnych kwiatostanów o kojącej barwie otrzymuje się jeden z moich zdecydowanie ulubionych olejków eterycznych, który ze względu na przyjemnie rześki zapach od tysiącleci stosowano do pielęgnacji ciała- dowody na jego użycie odnajdujemy u starożytnych Persów, Greków i Rzymian.
Olejek lawendowy jest jednym z najstarszych składników perfum i jednym z najcenniejszych olejków aromaterapeutycznych. To jeden z nielicznych olejków eterycznych, który można aplikować w oryginalnym stężeniu na skórę, bez uprzedniego rozpuszczenia w oleju bazowym (!)- w czasie masażu lotne składniki olejku działają uspokajająco na układ nerwowy i są szybko wchłaniane przez skórę.
La Maison du Savon de Marseille- francuska marka, której oferta jest bogata w naturalne mydła marsylskie- ma w zanadrzu absolutnie czystą esencję o charakterystycznym ziołowo-kwiatowym zapachu lawendy. Z przyjemnością stosowałam ją przez ostatnie dni- zatem czas na przedstawienie wrażeń :)
Rodowity skład chemiczny lawendowych olejków zależy od odmiany i pochodzenia surowca, co decyduje o jego zastosowaniach, np.odmiany o dużej zawartości kamfenu są używane do produkcji preparatów odstraszających owady.
Wśród licznych właściwości olejku znane i doceniane jest zwłaszcza jego działanie przeciwzapalne i odkażające- podany miejscowo na skórę łagodzi dolegliwości po ugryzieniach owadów.
Aromaterapia połączona z masażem przy użyciu olejku lawendowego- co potwierdzono naukowo- jest skuteczna również w łagodzeniu dolegliwości przy zapaleniu stawów, bowiem olejek jako składnik mazideł i balsamów działa rozgrzewająco i rozluźniająco oraz miejscowo łagodzi ból. Aktywność przeciwbakteryjną i przeciwgrzybiczą olejku powoduje zarówno bezpośredni kontakt z olejkiem jak i jego lotnymi składnikami (linalol,octan linalolu) powoduje efekt przeciwgrzybiczy.
Antybiotyczne działanie olejku lawendowego wykorzystuje się dodając go do preparatów dermatologicznych i kosmetycznych stosowanych przy trądziku, infekcjach grzybiczych, opryszczce wirusowej, stanach zapalnych skóry, podrażnieniach, egzemie, oparzeniach, nadmiernej potliwości i potówkach.
Jego dezynfekujące właściwości znajdują zastosowanie nie tylko na polu medycyny naturalnej- również wykonywanie domowych porządków dzięki eterycznej skuteczności olejku staje się o wiele łatwiejsze i przyjemniejsze. Lawendową esencję można dodawać kroplami np. do prania z udziałem naturalnego mydła marsylskiego, lub orzechów indyjskich, dzięki czemu tkaniny na długo zachowają ziołowo-kwiatowa świeżość i pozbawione zostaną wszelkich zbędnych naleciałości.
Aromat lawendowych kwiatów wyzwala w nas pozytywne emocje- po inhalacji olejkiem zaobserwować można ten wyjątkowy stan rozmarzenia, relaksu i poczucia komfortu :) Ponadto woń olejku łagodzi lęki, niepokoje, pomaga zasnąć i pozbyć się migreny- jest wprost idealny na okazję wieczoru po przebyciu obfitującego w trudy dnia.
Na koniec ważna informacja dla wszystkich dbających o rozwój swoich szarych komórek ;)
Zapach olejku lawendowego odgrywa niezaprzeczalnie ważną rolę w procesie nauki i zapamiętywania- aby efekty naszej nauki były jeszcze bardziej owocna w skutki, warto rozpylić w kominku zapachowym kilka kropel dla rozjaśnienia umysłu :) Poza tym, lekki zapach olejku np. gdy spryskamy się perfumami z jego udziałem, w trakcie egzaminu sprzyja przypomnieniu materiału, którego uczyliśmy się, gdy ten zapach towarzyszył nam w domu- sprytne, jeszcze tej sztuczki nie próbowałam, ale na pewno ją jeszcze wykorzystam :)
Mój prowansalski egzemplarz olejku La Maison du Savon de Marseille pozwolił mi na doświadczenie znakomitej większości z wymienionych uprzednio korzyści z jego stosowania. Zwłaszcza aspekt aromaterapeutyczny odegrał w moim przypadku duże znaczenie- odkąd sięgam pamięcią, zaopatruję się w głównej mierze w naturalne kosmetyki pachnące lawendą... bo po prostu uwielbiam ich aromat :)
Zdecydowanie wprawia mnie w dobry nastrój i pomaga zwalczyć nagromadzone pokłady zmęczenia i zimowo-jesiennej chandry ( brak odpowiedniego oświetlenia o tej porze roku robi swoje ;) )
Olejek eteryczny w czystej postaci spisał się śpiewająco- nie zawiódł moich oczekiwań pod względem działania :)
Jedyne "ale" mogę mieć do opakowania, które pozbawione jest dozownika- przez ten jeden mały szczegół dość kłopotliwe jest dokonanie odpowiedniej ilości kosmetyku...
Poza tym szklana buteleczka (moja ma pojemność 20 ml) jest bez zarzutu- wykonana została z grubego, zabarwionego na ciemny fiolet o ultramarynowym połysku i zaopatrzona w skromną, acz bardzo estetyczną etykietkę i metalową zakrętkę.
Lawendowy olejek polecam serdecznie wszystkim dziewczynom lubiącym olejowanie włosów- dodanie kilku kropel tej ziołowej eksplozji aromatu np.do oleju jojoba, ze słodkich migdałów bądź arganowego wzbogaci o dodatkowe walory pielęgnacyjne i aromaterapeutyczne rytuał dbania o włosy tą naturalną metodą :) Osobiście nigdy nie mogę sobie odmówić tej wonnej domieszki- włosy dzięki niej przez długi czas wspaniale pachną lawendową świeżością, a dodatkowo są skuteczniej wzmacniane odżywczym koktajlem .
Jeżeli jesteście fankami aromaterapii- zarówno kosmetycznej, jak i w formie kominkowych inhalacji- olejowania włosów, alternatywnych metod leczenia, dbacie o porządek w domu naturalnymi sposobami, bądź po prostu kochacie woń lawendy, to serdecznie polecam olejek La Maison du Savon de Marseille, który znaleźć możecie m.in w sklepie pełnym prawdziwych delikatesów kosmetycznych- Bazaarproeco.pl.
Dodam, że na pierwsze zakupy sklep przygotował dla każdego klienta zniżkę 5%, zaś specjalnie dla czytelników mojego bloga- zniżkę 7% na hasło: prozerpine.
Zatem kto chętny na uzupełnienie swoich naturalnych zapasów? ;)
Kusi kusi :)
OdpowiedzUsuńOj, to prawda- warto dać się skusić :)
UsuńOlejek lawendowy zawsze mam w domu:) Tego jeszcze nie próbowałam,również mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńEkocentryczko, pamiętam Twój post o olejkach do włosów- też tam polecałaś m.in. właśnie lawendowy :)
UsuńWarto spróbować akurat tej marki, gdyż jakość zawartości tej fioletowej buteleczki jest niezaprzeczalnie wysoka, a cena- jak na 20 ml czystej esencji- naprawdę niewielka :)
Jestem bardzo w tyle z olejkami, muszę to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńforyourbeauty- lepiej późno niż wcale ;)...ale dla własnego dobra nie odkładaj zagłębienia się w świat olejków w nieskończoność :)
Usuń