Zawsze, gdy patrzę na powyższy obraz Vincent'a van Gogh'a, czuję nieodparte pragnienie, aby wyciągnąć dłonie do kwiecistej bieli tych gałęzi i wszystkimi zmysłami czerpać przyjemność obcowania z migdałowym cudem natury...
Póki co obcuję jedynie z reprodukcją tego arcydzieła jako ozdobą ścian mojego pokoju ;)
Bardzo żałuję, że migdałowiec stworzony dzięki mistrzowskim pociągnięciom pędzla nie może magicznie ożyć i roztoczyć w sferze innej, niż moja wyobraźnia, swego czarownego aromatu...
Migdałowy zapach mogę jednak przywołać dzięki marsylskiemu mydłu Ma Provence, które posłusznie spełnia moje marzenie o kwiecistej wonności.
Mydło "Kwiat migdała" Ma Provence posiada poza cudownym aromatem, który skutecznie relaksuje ciało i wycisza natłok myśli, również inne cenne właściwości- łagodnie oczyszcza powierzchnię skóry i wspomaga gojenie się uszkodzeń naskórka.
Tak, jak u wspomnianego niegdyś mydełka miętowego tejże marki, powierzchnię mydła zdobi prowansalskie pole lawendy.
Kostka "Kwiat migdała" jest o wiele większa od miętowego kuzyna- w opakowaniu mieści się 200 g aromatycznego kosmetyku, dzięki czemu stanowi inwestycję zaspokajającą mydlane zapotrzebowanie na długi odcinek czasu.
Mydło nie wywołuje niepożądanych podrażnień, nie wysusza skóry, a piana, którą wytwarza, jest delikatna i kremowa.
Poniżej widnieje spis składników mydła marsylskiego "kwiat migdała":
Sodium Tallowate, Sodium Palm Kernelate (OR), Sodium Cocoate, Aqua, Parfum, Glycerin, Lavandula Angustifolia ( Lavander Oli), Artemisia Vulgaris ( Mugwort) Oil, Ocimum Basilicum ( Basil ) Oil, Eucalyptus Globulus ( Eucalyptus) Oil, Citrus Aurantium Dulcis ( Orange) Oil, Curessus Sempervirens ( Cypress) Oil, Sodium Chloride, Sodium Hydroxyde, Etidronic Acid, Geraniol, Alpha- Isomethyl Ionone, D-Limonene, Coumarin, Citronellol.
Mydło marsylskie nie zawiera parabenów, konserwantów oraz sztucznych barwników.
W serii dostępne są rówież warianty zapachowe:
Który z nich kusi najbardziej? Czy macie już swojego faworyta? ;)
wlasnie skonczylam gim i chcialam isc do lo cos wlasnie w kierunku artystycznym. mieszkam w jaworze a najblizsza szkola artystyczna jest we wroclawiu i jeleniej gorze :( do tego dochodza oplaty za szkole, zakwaterowanie itp. wiec z planow nic nie wyszlo. pomyslalam sobie ze moze poszlabym na architekture coprawda krajobrazu ale zawsze jakis wstep a 'projektowanie' interesowalo mnie od dziecka. no ale z tego kirunku tez zrezugnowalam :( i ide do prywatnego lo, gdy bylam na rozmowie dowiedzialam sie ze sa zajecia z artystami z dolnegoslaska wiec moze jakos na tym wyjde. w sumie chcialabym cos w tym kierunku robic, pokazac swoje bazgroly komus kto by je docenil ale boje sie ze gdy ludzie bd widziec moje prace w penym momencie nie juz nie narysuje bd miec puske w glowie :(
OdpowiedzUsuńUwielbiam migdały! :) W każdej postaci (w płatkach,w całości, w skórkach, parzone, prażone, w karmelu, w miodzie, w czekoladzie, w kakao... - wszystko mi jedno ;)) i w każdej ilości.
OdpowiedzUsuńMigdały są też super składnikiem w pielęgnacji. Mają niesamowite właściwości, świetnie nawilżają. No i ten zapach... Elegancki, lekko słodkawy. Pycha!
I dla ciała, i dla ducha. ;)
Ja raczej stronie od mydeł marsylkich.A to tylko, że w tych co chciałam kupić było EDTA. Tych nie znam. I muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten obrazek na tym mydle. Moim faworytem była by mięta ale w ofercie sklepu jej już nie widziałam więc może lawenda ??? :)
OdpowiedzUsuń