Wierni czytelnicy- przyłącz się! :)

poniedziałek, 25 lipca 2011

Metamorfoza w "Dzięcię-kwiat"- naturalny hydrolat z kwiatu pomarańczy Fitomed


  Delikatna pielęgnacja, skuteczne oczyszczenie i obezwładniająca woń świeżo rozkwitłych kwiatów...

Jeśli interesują Was naturalne hydrolaty kwiatowe- możecie zaufać Fitomed.
 
  Kwiat pomarańczy należy do najbardziej ekskluzywnych surowców w kosmetyce naturalnej dzięki oryginalnemu, gorzko-słodkiemu zapachowi, właściwościom odświeżającym i łagodnie ściągającym. Ze świeżych kwiatów, zbieranych ręcznie w początkowej fazie otwierania się pączków, otrzymuje się wodę aromatyczną i olejek, zwany "neroli".
  
Woda z kwiatu pomarańczy, obok wody różanej, należy do najcenniejszych wód kosmetyki naturalnej. Może być doskonałym tonikiem do cery tłustej i mieszanej.
  Posiada niezwykle świeży zapach, oczyszcza pory, działa lekko ściągająco, rozjaśnia i tonizuje tłustą i mieszaną cerę. Orzeźwiający zapach kwiatu pomarańczy stymulująco działa na umysł.

 Stanowi przykład nieomylności starej wiedzy zielarskiej.

 Nie należy mylić wody aromatycznej z wodami toaletowymi, które zawierają syntetyczne substancje zapachowe i służą do perfumowania, nie zaś do pielęgnacji. Wody roślinne mają bogaty, zbilansowany skład, są delikatniejsze od olejków i nie powodują uczuleń.

  Hydrolat jest naturalnym składnikiem kosmetycznym, mogącym służyć za komponent w przepisach na domowe maseczki, okłady, lotiony, emulsje czy kremy.

 Ja natomiast z powodzeniem używałam go jako samodzielnego kosmetyku.

   Okazało się, że hydrolat z kwiatu pomarańczy jest niespotykanie uniwersalnym kosmetykiem, idealnym na wakacyjną podróż.
  Używając go mogłam zrezygnować zarówno z używania żelu do mycia twarzy, jak i toniku czy kremu. Liczne potrzeby nawet najbardziej wymagającej skóry po przemyciu nasączonym hydrolatem wacikiem, będą w pełni zaspokojone :)

  Po otworzeniu buteleczki przechowywałam ją, zgodnie z instrukcją, w oryginalnym opakowaniu, gdyż należy chronić płyn przed działaniem światła. Dodatkowo umieściłam hydrolat w lodówce w specjalnej dolnej przegrodzie, która służy moim naturalnym kosmetykom za ich własne "królestwo" ;)
 Myślę, że tym sposobem zapewniłam odpowiednią "opiekę" dobroczynnym właściwościom hydrolatu Fitomed :)


Hydrolat z kwiatu pomarańczy można kupić na stronie:

http://www.fitomed.pl/hydrolat-pomaranczowy-100-150-ml/sklep_p/?idp=39&idk=15

12 komentarzy:

  1. zgadzam się, jestem w posiadaniu i uwielbiam ten zestaw właśnie z Firomed

    pozdrawiam Cię ciepło, dodaję do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Agatho :)

    Ślę pozdrowienia :*

    OdpowiedzUsuń
  3. O, jaki fajny skład! :)

    Zazwyczaj podchodzę z dystansem do cytrusowych zapachów, bo boję się, że zmienią się w coś przypominającego płyn do mycia naczyń.
    Ale gdy wiem, że skład jest w pełni naturalny, to mogę być spokojna - żadnych kuchennych koszmarów, tylko rajskie owoce! :)

    Ciekawa jestem, jak zareagowałaby moja skóra. Jak tylko spotkam ten hydrolat, to na pewno kupię!

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy produkt - chciałabym też przetestować ich kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pytanie za 100 punktów: czym jest konserwowany ten hydrolat? Bo czymś musi, inaczej byłby ważny tylko do 3 miesięcy i musiałby być trzymany w lodówce..

    OdpowiedzUsuń
  6. Kotwilko- w składzie raczej nie ma żadnego konserwantu...
    Szkoda, że wyrzuciłam puste opakowanie po hydrolacie- nie pamiętam dokładnie daty ważności, ale pamiętam, że kiedyś, przy analizowaniu napisów na etykietkach, specjalnie zwróciłam uwagę na krótki okres przydatności do zużycia( to była chyba partia lipcowa- zatem świeżutka- i jego ważność była oceniona na początek grudnia). Na opakowaniu było wspomniane, aby przechowywać go z dala od światła w chłodnym miejscu- więc i lodówka jest odpowiednia :)
    Owszem, przemilczenia w składach kosmetyków się zdarzają, ale Fitomed zyskał moje zaufanie, gdyż skóra natychmiast wskazałaby oszukany skład poprzez zaczerwienienie i wysypkę- a to podczas korzystania z hydrolatu nie zaistniało :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prozerpine - chciałabym się mylić, ale wydaje mi się, że Fitomed konserwuje swoje hydrolaty.
    Napiszę maila do nich i dowiem się , co i jak. Dam Ci znać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę kotwilko, że masz detektywistyczny dryg ;)
    Będę czekać na wiadomość od Ciebie :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Upierdliwa jestem, to fakt ;)
    Dostałam odpowiedź:
    "Dokładny skład hydrolatu:
    - Citrus Aurantium Dulcis Flower Water - 100%,
    - Methylchloroisothiazolinon​e - 0,00046%,
    - Methylisothiazolinone - 0,00014%.
    2 ostatnie składniki to konserwanty w bardzo małych stężeniach."

    Czyli miałam rację :/

    OdpowiedzUsuń
  10. O kurcze- to mnie zaskoczyło...

    Pominięcie- w deklarowanym na etykiecie- składzie konserwantów jest stanowczo nie fair!
    Cóż, mój "wewnętrzny radar" został uśpiony- to chyba za sprawą rzeczywiście małego stężenia tych szkodników.

    Kotwilko- dziękuję za interwencję :*

    Teraz moja wiara została mocno nadszarpnięta...
    Gdzie można znaleźć NAPRAWDĘ czysty hydrolat?! :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiam się, czy pominięcie w INCI konserwantów jest w ogóle zgodne z prawem. Tym bardziej że oba te związki zostały przez poważne firmy wycofane z produktów niespłukiwalnych.

    A o hydrolatach bez konserwantów lub konserwowanych dopuszczalnymi przez instytucje certyfikujące (czyli Potassium Sorbate etc.), zrobiłam ostatnio notkę:
    http://kotwilka.blogspot.com/2011/07/ekologiczne-hydrolaty-dla-kogo-gdzie-i.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Mnie fitomed przeraził butelkami - chyba są z PCV :(
    I jeszcze wymóg trzymania w ciemnie i przeźroczysta buteleczka. :(
    Obecnie mam hydrolat z mazideł, jest w lepszej butelce, ale też ma konserwant

    OdpowiedzUsuń