Wierni czytelnicy- przyłącz się! :)

środa, 13 lipca 2011

Pozwól się uwieść minerałom od La Rosa


   Czy słyszałyście może kiedyś o marce La Rosa, produkującej m.in mineralne cienie do powiek, podkłady i pudry? Ja dotąd pozostawałam w nieświadomości ich istnienia... i to był błąd! :) 

  Już niedługo zamieszczę recenzje cudnych cieni do powiek La Rosa, którymi jestem wprost zachwycona :)- natomiast dziś zajmę się podkładem i pudrem rozświetlającym.

 Odkąd trafiły do mnie kosmetyki La Rosa jestem pewna, że nie zapomnę prędko o tych minerałach- są tańszymi odpowiednikami pudrów i podkładów znanych w mineralnym światku marek: Everyday Minerals i Lily Lolo.


  Jako że mam bardzo jasną cerę sądziłam, że najjaśniejszy z kolorówki podkład Ivory 51 będzie dla mnie idealny....

  Niestety- muszę stwierdzić, że dziewczyny o porcelanowych licach raczej nie znajdą w nim swojego ulubionego podkładu. Jest stanowczo za ciemny, zbyt mocno nasycony żółtawym pigmentem dla osób o bardzo jasnej karnacji. Nawet przy aplikacji niewielkiej ilości podkładu ( co przy potrądzikowych bliznach raczej mnie nie zadowala) nie mogłam pozbyć się wrażenia, że moja skóra przemienia się w nienaturalnie żółtą maskę.

  Mimo nieodpowiedniego koloru podkładu La Rosa zaobserwowałam również jego zalety. 
  Ciekawa słuszności tych obserwacji oddałam mojej młodszej siostrze podkład- ma ona o dwa tony ciemniejszą karnację, znacznie cieplejszą w swym kolorycie, dlatego pomyślałam, że u niej powinien się sprawdzić...

Nie pomyliłam się  :) A oto dowód:


  Ivory 51 o wiele lepiej prezentuje się na ciemniejszej karnacji, również brzoskwiniowej.

  Moja siostra nie ma takich problemów skórnych jak ja, dlatego może bez obaw aplikować zalecaną niewielką ilość podkładu- wówczas cera wygląda bardzo naturalnie, efekt jest delikatny- koloryt twarzy zostaje ładnie wyrównany,  a powierzchnia skóry optycznie wygładzona :)

 Podkład La Rosa skutecznie matuje skórę mieszaną- z tłustą niestety już nie jest tak kolorowo ;)
  O ile mieszana cera zachowuje wygląd identyczny, jak zaraz po nałożeniu przez kilka godzin ( obserwacje dokonane na siostrze ), to przy cerze tłustej wytrzymuje ok. 1 godzinę ( obserwacja dokonana na mojej).


 Moja siostra jest z niego zadowolona- podejrzewam, że inne osoby, które nie potrzebują rozpaczliwie ukrywać wydatnych mankamentów urody, również będą ;)

 Skład podkładu:

Mica, Iron Oxides, Carmine, Titanium Dioxide.

  Kolejnym kosmetykiem mineralnym La Rosa, który testowała siostra
( z racji, że mam tłustą cerę, raczej nie powinnam go używać w sposób inny niż punktowy ;) ), jest mineralny puder rozświetlający.

  
  Muszę przyznać, że skóra prezentuje się po jego użyciu niezwykle efektownie. Jest to perfekcyjny kosmetyk na tzw" wielkie wyjście", gdy potrzebujemy ( dosłownie ;) ) olśnić otoczenie i skupić blask jupiterów na swym obliczu :)

  Mineralny puder rozświetlający La Rosa daje bajkowy efekt
" księżycowej poświaty":


  Można go stosować nie tylko na całą twarz, ale i punktowo- w formie łagodnego cienia do powiek, bądź rozświetlacza kości policzkowych, na linii powyżej nałożonego uprzednio różu.

 Skład:
 Zinc Stearate, Magnesium Stearate, Iron Oxides, Titanium Dioxide.



 Zarówno puder, jak i podkład mineralny La Rosa są odpowiednim rozwiązaniem dla osób o alergicznej skórze.

 Opakowania produktów La Rosa są niezwykle eleganckie, a dodatkowo bardzo wygodne w użyciu dzięki otworom odpowiedniej wielkości, pozwalającym wydobyć kosmetyki na zewnątrz szklanego słoiczka. Pojemniki pudru i podkładu La Rosa zawierają 4,5 g kosmetyków.

 Bardzo ciekawa informacja- oba produkty La Rosa są wieczne! ( nie trzeba pilnować daty upłynięcia ważności ;) )

Podkład La Rosa Ivory dostępny jest w Galerii Wdzięku pod adresem:


Zaś jeśli zainteresował was puder rozświetlający, klikajcie tutaj:



2 komentarze:

  1. Rozświetlający wygląda przepięknie, faktycznie jak z bajki!
    A sam podkład nr 51 zainteresował mnie, bo mam żółtawe tony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię minerały, ale do podkładów jakoś nie mogę się przekonać. Może nie trafiłam n aten jedyny?

    OdpowiedzUsuń