Już pojutrze Walentynki! Z pewnością i Waszym dylematem był (lub nadal jest ;)) dobór odpowiedniego prezentu, aby okazać ukochanej osobie jak bardzo ją doceniamy i dziękujemy za to, że po prostu jest.
Dobrych pomysłów na sprawienie radości jest mnóstwo- z pewnością każdy w zależności od sytuacji wybierze spośród nich ten najlepszy :)
Osobiście uważam, że nie ma bardziej osobistego prezentu, nad aromatyczny podarunek...
Dobór odpowiedniego zapachu - wiadomo - jest trudny gdy szukamy flakonu dla siebie, a co dopiero w sytuacji, gdy mamy chęć obdarować nim drugiego człowieka! Poziom zaawansowania umiejętności - na najwyższym szczeblu ;)
Warto jednak podjąć wyzwanie i poświęcić mu uwagę, gdyż wonna aura jest w stanie przekazać więcej niż tysiąc słów- podkreśla to, co jest godne wyróżnienia, ukazuje nieznane światu cechy, dopełnia brakujące elementy całości...
Znając upodobania i charakter adresata tak nietuzinkowego prezentu, wrodzona wrażliwość wskaże nam drogą intuicji właściwy wybór.
Zapach to mowa sensualności- zatem niech uczucia przemówią!
Nie ma chyba ku temu lepszej okazji, niż dzień Święta Zakochanych :)
Wrażliwość, która przypisywana jest stereotypowo kobietom- z racji "słabszej" płci, wydaje się "nieprzystojna", dlatego wielu mężczyzn, przybierając maskę macho, próbuje zdusić ją w sobie... Jednak wrażliwość nie jest powodem do wstydu- każdy ma do niej prawo, gdyż zdolność przeżywania i rozumienia emocji oraz odczuwania wrażeń czyni nas istotami prawdziwie ludzkimi i zarazem silnymi, bo zdolnymi do empatii i altruizmu.
Symbolem wrażliwości i łagodności jest mimoza, której kwiaty we Włoszech, aby podkreślić świąteczny charakter tego dnia, tradycja nakazuje panom ofiarować dziewczynom i kobietom w dniu ich święta, przypadającego na 8 marca. Stanowiąca botaniczną ciekawostkę roślina w Europie porasta m.in. okolice Cannes, dlatego uznana została rozpoznawczym znakiem Riwiery.
Zamknięty w gustownym szklanym flakonie zapach "Mimoza" w każdym calu jest inspirowany naturą tej rośliny.
Subtelnie harmonijny i stabilny w swej tonacji... stanowi przykład prawdziwie refleksyjnego zapachu, który, choć eterycznie lekki, przekazuje zmysłom ogromną ilość uczuć i łagodnych emocji właściwych duchowej miłości.
Pierwsze skojarzenie, jakie wywołuje, to delikatna świeżość- po chwili jednak wyłania się z niej promieniująca ciepłem subtelna słodycz.
To taktowny, stonowany zapach, który jednak nie traci na atrakcyjności- wprost przeciwnie, dzięki swym właściwościom roztacza aurę zaufania i bezpieczeństwa. Zapach "Mimozy"jest niczym serdeczny uścisk- najchętniej otaczalibyśmy się nim codziennie, nigdy nie mając dość.
Laboratoires Eliane specjalizuje się w tworzeniu formuł kosmetyków bogatych w roślinne ekstrakty, wpływających kojąco, leczniczo i relaksująco na ciało.
Poza terapeutycznymi produktami, wśród których na szczególną uwagę zasługuje rozbudowana gama dla osób w dojrzałym wieku, firma Laboratoires Eliane zadbała o skomponowanie wysokiej jakości wód kolońskich.
Bergamotka, trawa wetiweria, bursztyn, kwiat wiśni, róża, fiołek, konwalia, kamelia, lawenda i właśnie mimoza... - każda z tych naturalnych woni doczekała się swojego odwzorowania, którego grzechem byłoby osobiście nie powąchać ;)
Wody dostępne są w klasycznie prostych, lecz zarazem efektownych butelkach kojarzących się z retro klimatem. Nie posiadają atomizera, lecz- jak to w przypadku tradycyjnych wód kolońskich- korek szczelnie chroniący zawartość opakowania.
Co ciekawe, Laboratoires Eliane objęła produkcją nie tylko oryginalne flakony- z myślą o ekonomicznie praktycznym rozwiązaniu wprowadziła na rynek również wkłady uzupełniające (!) o pojemnościach ( odpowiednio w zależności od rodzaju) 100 ml, w sam raz do ponownego napełnienia posiadanego już opakowania, gdy ostatnia kropla zniknie z wnętrza. Bardzo podoba mi się ten pomysł :)
Zachęcam do wyboru pachnącego prezentu- sprawicie nim przyjemność nie tylko swojej "Połówce", lecz i przy okazji- sobie ;)
Ale zapachniało :) I jak tu się nie skusić? A może fiołek?
OdpowiedzUsuńSkusić się warto :) Miałam okazję powąchać fiołek w formie próbki- jest bardzo ciekawy, ale moim zdaniem nie odwzorowuje idealnie kwiatowego oryginału. Polecam w szczególności wodę pachnąca bergamotką, wetiwerią, różą i kwiatem wiśni- są po prostu wspaniałe! :)
UsuńStaram się wyobrazić zapach i to co "czuję" bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń... A rzeczywistość przerasta najśmielsze wyobrażenia ;)
UsuńFajnie się zapowiada ten zapach :D
OdpowiedzUsuńWprawdzie przeglądałam Twojego bloga aby zobaczyć czy opisywałaś jakiś puder matujący, ale zaintrygował mnie ten zapaszek :D Dopisuję do CHCIEJLISTY!
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć- zachęcam nie tylko do dopisania, ale i wypróbowania, bo Mimoza to naprawdę piękny zapach wody kolońskiej :)
UsuńNie wiem, jaki masz dokładnie typ skóry, ale z pudrów matujących osobiście bardzo polecam mineralny Proto-col i naturalny Nvey Eco, dla mojej tłustej i alergicznej cery są po prostu rewelacyjne!
Pozdrawiam serdecznie :)