Znakomita większość używanych przeze mnie naturalnych kosmetyków jest pochodzenia niemieckiego, francuskiego oraz angielskiego- choć naturalne akcenty innych narodowości również pojawiają w mojej kosmetyczce- tak, tak, polskie też ;)
Ostatnio eksperymentuję z włoskimi markami, które w ojczystym kraju o kształcie damskiego kozaczka mają już wyrobiona renomę, a u nas dopiero od bieżącego roku budują swoją popularność.
Czy ta misja ma szansę powodzenia?
Uważam, że tak, bo jakość działania kosmetyków, stopień ich naturalności i miła dla oka prezencja skradną serce niejednemu wielbicielowi zdrowej pielęgnacji ciała :)
Przedsmak włoskiej precyzji w kosmetycznej kategorii miałam używając arganowego masła IProvenzali ze sklepu ItalBioEco.pl- ten produkt był dla mnie przełomowy. Dzięki niemu zapałałam sympatią- i zwielokrotnioną ciekawością ;)- w stosunku do tych nowości :)
Teraz spieszę do Was z relacja z testów kolejnej wartej uwagi ciekawostki- hipoalergicznego balsamu do pielęgnacji ciała z fitokompleksem z czerwonych winogron marki Pierpaoli z linii Anthyllis, również dostępnego w Polsce dzięki ItalBioEco.
Firma Pierpaoli s.r.l działa na rynku włoskim od 1939 roku. Zajmuje ona się produkcją detergentów do użytku domowego , profesjonalnego oraz produkcją ekologicznych dermokosmetyków... czyli produktów o jak najlepszej skuteczności, wydajności ale z jak najmniejszym szkodliwy wpływem na otaczające nas środowisko :)
W 2008 roku powstał oddział Bio Eco Detergentów firmy Pierpaoli, wśród nich pojawiły się właśnie certyfikowane linie takie jak:
*Eco Bio Linia Folia- ekologiczne detergenty do pielęgnacji domu oraz pielęgnacyjnego oczyszczania odzieży;
*Eco Bio Sense’ for your Baby- do pielęgnacji delikatnej skóry niemowląt i dzieci;
*Bio Eco Anthyllis - to kremy do pielęgnacji cery i szampony do skóry bardzo nawet skrajnie wrażliwej, skłonnej do alergii i nietolerancji;
*Eco Bio Baby Anthyllis- maksymalnie łagodne kosmetyki przeznaczone dla najdelikatniejszej skóry niemowląt oraz starszych dzieci.
Wszystkie produkty firmy Pierpaoli są w 100% naturalne, w 100 % roślinne, na co mamy gwarancję.
Nie są testowane na zwierzętach,co jest potwierdzone Międzynarodowymi Certyfikatami LAV ( Stowarzyszenie przeciwko Wiwisekcji)- dzięki szczegółowemu dochodzeniu uznano, że marka spełnia międzynarodowe standardy Cruelty free.
To nie koniec certyfikatowej wyliczanki ;) Warto mieć świadomość, że włoskie kosmetyki naznaczone zielonym logo Pierpaoli posiadają również akceptację ICEA- jednego z najważniejszych organów certyfikujących produkty naturalne i organiczne w Europie oraz Cosmetica Bio Ecologica AIAB ( Włoskiego Stowarzyszenia Rolnictwa Ekologicznego)
Używane do produkcji kosmetyków składniki pochodzą od lokalnych producentów, w ten sposób zmniejsza się szkodliwy wpływ dalekiego transportu na środowisko.
A oto bohaterski reprezentant tej znakomicie zapowiadającej się marki ;)
Wszystkie kosmetyki z linii Anthyllis są ozdobione akwarelowymi wizerunkami kiści winogron z dekoracyjnie wywiniętą gałązką i liściem. Widoczny powyżej karton skrywa matową butelkę o prostym projekcie, a z kolei w jej wnętrzu mamy 200 ml balsamu, którego skuteczność zależy głównie od oleju z pestek winogron-przeciwutleniającego, przeciwzapalnego i chroniącego skórę przed promieniami UV.
Dzięki tym właściwościom balsam z fitokompleksem z czerwonych winogron polecam gorąco do codziennej pielęgnacji wysuszonej skóry ciała o osłabionej kondycji w skutek stresu oksydacyjnego
Kosmetyk nie tylko dba o odżywienie i dobry wygląd skóry, ale i relaksuje nasze zmysły dzięki słodkiemu, lecz pozbawionym duszących nut zapachowi o ziołowo-owocowym charakterze, któremu wigoru dodaje korzenny element. Po wsmarowaniu aromat balsamu Anthyllis pozostawia na długo uczucie błogiej przyjemności :) Aby zaopiekować się swoim ciałem we włoskim stylu Pierpaoli, wystarczy po kąpieli nałożyć odpowiednią ilość balsamu na skórę- i gotowe! ;)
Muszę przyznać, że kosmetyk wchłania się w mgnieniu oka, a przy tym nie zostawia tłustej powłoczki na skórze- to pozytywny aspekt, bo dzięki temu nie będziemy pozostawiać wszędzie śladów ;)... lecz uprzedzę, że na okazję masażu z prawdziwego zdarzenia należy zarezerwować dla siebie inny, bardziej oleisty produkt :)
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil*, Glycerin, Oryza Sativa Bran Oil, Lauryl Pca, Prunus Amygdalus Dulcis Oil *, Hydrolyzed Grape Fruit*, Stearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Olea Europaea Fruit Oil *, Butyrospermum Parkii Butter *, Sodium Stearoyl Lactylate, Vitis Vinifera Leaf Extract *, Vitis Vinifera Fruit Extract *, Chondrus Crispus Powder, Glucose, Gluconolactone, Cetearyl Alcohol, Xanthan Gum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate,Parfum**, Sodium Hydroxide.
* z biologicznych upraw
** na bazie naturalnych olejków eterycznych certyfikowanych przez Ecocert
Produkt Nie Testowany na Zwierzętach, nie zawiera rozpuszczalników pochodzenia petrochemicznego, badany dermatologicznie, nie zawiera sztucznych konserwantów( tylko naturalne ;)), badany na zawartość metali ciężkich (nikiel, chrom, kobalt), zawiera tylko naturalne środki zapachowe właściwe poszczególnym składnikom...- czegoż chcieć więcej? :)
To włoskie odkrycie bardzo mile mnie zadziwiło- odhaczyłam kolejny punkt na mojej liście udanych testów. I Provenzali i Pierpaoli są tymi markami, do których idealnie pasuje maksyma "Szukajcie, a znajdziecie!" ;)
I jak- macie ochotę na winogronową pielęgnację? :)
Ja jak najbardziej mam chęć ;)
Przed świątecznymi zakupami pamiętajcie o kodzie rabatowym, który sklep ItalBioEco przygotował specjalnie dla nas:
Ale świetne odkrycie kosmetyczne. Podoba mi się ogromnie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę czymś nowym zaskoczyć ;) Poszukiwanie i odkrywanie wielka przyjemność :)
UsuńWinogrona dobrze wpływają na cere. ale jest to kolejna marka o której nie miałam zielonego pojęcia :)
OdpowiedzUsuńA widzisz ;) Z winogronami to święta prawda :)
UsuńProzerpine u Ciebie same nowości poznaję :) I nawet niektóre z nich kupuję :)
OdpowiedzUsuńforyourbeauty- jeżeli mogłam pomóc Ci w wyborze, to bardzo się cieszę :)
UsuńNie słyszałam wcześniej o tych kosmetykach, lubię kosmetyki z winogronem:)
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie- nie ma to jak moc winogron ;) Polecam serdecznie tą włoską wersję, pielęgnacyjną :)
Usuńśliczne te malunki akwarelą:) kosmetyki w ogóle wyglądają ciekawie, co do balsamów ja właśnie lubię jak zostawiają taką tłustą powłoczkę- zazwyczaj smaruję się przed snem więc nie przeszkadza mi zbytnio :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe kosmetyki, nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie