Wszystko na to wskazuje, że znalazłam już swój absolutny KWC w kategorii podstawowej pielęgnacji włosów!
Na powyższym zdjęciu widnieje szampon skierowany do suchych i zniszczonych włosów Seide niemieckiej marki AnneMarie Börlind. Wszystko, co zawiera ta plastikowa butelka o skromnym wyglądzie jest dla mojej codziennej pielęgnacji przydatne, a wręcz wskazane :) Używałam wielu- mniej lub bardziej ;)- zadowalających produktów z naturalnej półki w celu ulepszenia kondycji mojej blond fryzury, ale ten produkt jest po prostu zachwycający!
Dotychczas nie sądziłam, że cokolwiek jest w stanie wyprzedzić w moim prywatnym rankingu tak lubiane przeze mnie szampony Argile Provence i Urtekram... ale właśnie tak się stało :)
Szczegóły?
Już podaję :)
AnneMarie Börlind jest od ponad pięćdziesięciu lat marką będącą synonimem naturalnej urody i jest czołowym obok Lavera, Logona, Sante, Weleda, Dr. Hauschka i Eco Cosmetics niemieckim producentem kosmetyków wpływających korzystnie na kobiece piękno w zgodzie z etyką ekologiczną.
Opracowywane we własnym zakresie receptury produktów pielęgnacyjnych przewidują wykorzystanie wyłącznie jakościowo najbardziej wartościowych surowców naturalnych. W skład preparatów pielęgnacyjnych wchodzą tłoczone na zimno oleje roślinne, olejki eteryczne, ekstrakty z ziół, aktywne substancje czynne pochodzące z morza oraz witaminy.
Mój szampon został specjalnie stworzony z myślą o łagodnym myciu i skutecznym wzmacnianiu włosów zniszczonych, po farbowaniu lub trwałej ondulacji. Wyciąg ze ślazu oraz proteiny z pszenicy wzmacniają i poprawiają strukturę włosów, wygładzając łuski pasem. Dodatkowo syrop klonowy wiąże wilgoć, dzięki czemu włosy narażone w przeszłości- bądź teraźniejszości- na permanentne przesuszenie są odpowiednio chronione przed jego kłopotliwymi skutkami.
Oznaczony przez Eco Control kosmetyk ( po wydostaniu się z praktycznego, zakręcanego opakowania) ma barwę i konsystencję lepkiego syropu klonowego, zaś zapach głęboki i ziołowy- wpierw rześki, a dopiero po dłuższym skupieniu się na woni wybrzmiewa z niej miodowa słodycz.
Co do bezpośredniego użycia również nie mam żadnych zastrzeżeń- gęsty, szklisty płyn w trakcie aplikacji ładnie się pieni i łatwo rozprowadza nawet na bardzo długich i gęstych włosach. Po dokładnym spłukaniu na pierwszy rzut oka można już stwierdzić korzystny wpływ kosmetyku na pukle, które nabierają sprężystości, są bardziej mięsiste. Dodatkowe plusy- fryzura gładko się układa, a wrażliwa skóra głowy nie zostaje podrażniona :)
Mimo, iż nie używałam odżywki, włosy ładnie się rozczesywały- a z tym miewałam problemy, które bardzo rzadko ustępowały po zastosowaniu tylko jednego kosmetyku do toalety mojej czupryny.
Jeżeli będziecie miały potrzebę zaoszczędzenia pieniędzy na odżywce, to ten naturalny produkt w zupełności wystarczy. W efekcie regularnego stosowania włosy nabierają zdrowego wyglądu i niemal lustrzanego blasku...
To wydaje się nieprawdopodobne, że działający w pojedynkę kosmetyk do mycia jest w stanie zdziałać tyle dobra- ale to "najprawdziwsza prawda"! :)
Oczywiście dam szansę wykazać się innym nieznanym mi kosmetykom, ale podejrzewam, że gdy nadejdzie taka chwila, że nie będę miała chęci na żadne ceregiele i eksperymenty( i tutaj żelazna argumentacja )... bo tak ;) to przeznaczę swoje fundusze na pielęgnację m.in z myślą o zakupie tego szamponu jako swoistego "pewniaka".
Dodam, iż wydajność kosmetyku przy pojemności zaledwie 200 ml jest popisowa- to prawdopodobnie zasługa jego konsystencji gęstego syropu :) Odkąd stosuję naturalną pielęgnację nie mam właściwie potrzeby codziennego mycia włosów... ale tak czynię, bo lepiej się wtedy czuję ;) W każdym razie sam szampon Seide nie powoduje zwiększenia podatności na przetłuszczanie się skóry głowy, co czyni go w zasadzie produktem uniwersalnym dla każdego typu włosów.
Polecam go serdecznie wszystkim "włosomaniaczkom"- fundusze przy zakupie nie ucierpią, bo w drogerii Skarbiec Natury, skąd pochodzi mój egzemplarz, cena wynosi 29,90 zł za 200 ml ( które starcza przy moich dość długich włosach na ok. 2 miesiące!), a fryzura podziękuje za trafny wybór zgodnością z naszymi oczekiwaniami :)
PS. Dodam, iż warto zapisać się do newsletter'a sklepu Skarbiec Natury- wówczas będziecie na bieżąco z regularnie organizowanymi akcjami promocyjnymi i nie przegapicie okazji do zakupu ulubionego produktu po niższej niż zwykle cenie.
Obecnie trwa akcja"Jesienna gorąca kąpiel"- z jej okazji ogromna część wonnych dodatków świetnie współgrających z wodą jest o wiele przystępniejsza :)
Apetycznie wyglądające babeczki i batoniki, które wyglądają jak prawdziwe słodkości, płyny, żele, mydła, sole...mogłabym wymieniać długo, ale poprzestanę na zachęceniu Was do skorzystania z potencjału jesiennych kąpielowych przyjemności skrytych w Skarbcu Natury ;)
Brzmi bajecznie i bardzo kusząco :) Bardzo chętnie zapoznałabym się z tym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńMarto- zachęcam, bo naprawdę warto :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym szamponem - przejrzę sklepu.
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć ;)
UsuńCiekawy, do tego ma naturalne ekstrakty a nie plącze włosów i nie podrażnia skóry głowy...to rzadkość. Chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńkirei, powinien Ci dobrze służyć, obyś była równie zadowolona, co ja :)
Usuń