Herbert James Draper- Pot Pourri
Jednak wiadomo- czasy, gdy główną misją "zapracowanych" kobiet w życiu było eksponowanie urody na balach oraz wizytach i rewizytach towarzyskich( które traktowane były z najwyższą powagą, bo wiadomo- trzeba było wpaść w oko komu trzeba, by wyjść dostatnio za mąż ;) ) minęły bezpowrotnie.
Dziś musimy godzić nasze kobiece skłonności z trudami pracy zawodowej oraz rutynowymi, domowymi zajęciami, które dają się porządnie we znaki. Wygląd obecnie- rzecz jasna- wcale nie jest zdeklasowany do niższej rangi, toteż by móc się zaprezentować odpowiednią "wizytówką", pragniemy mieć w zanadrzu kosmetyk, który wybawi nas od męki przesuszonych i zniszczonych dłoni i sprawi, że odzyskają ładny wygląd i pożądaną gładkość.
Wypróbowany przeze mnie naturalny produkt, który serdecznie polecam, a dzięki któremu zyskać można dłonie miłe w dotyku niczym aksamit, to krem rokitnikowy Bio2You.
Jego misją jest utrzymanie odpowiedniego poziomu nawilżenia skóry, zapobieganie łamliwości płytki paznokci oraz dbałość o gojenie drobnych uszkodzeń naskórka- i przyznam, że spełnia wszystkie punkty idealnie :) Można go używać nie tylko na noc, przed ułożeniem się do snu, lecz także w trakcie dnia, gdyż krem Bio2You nie pozostawia na powierzchni skóry tłustego filmu- po chwili od wmasowania całkowicie się wchłania pozostawiając po sobie jedynie subtelny zapach i widocznie bardziej miękką skórę.
Jest to krem niezwykle uniwersalny, który zapewnia trwałą ochronę przed uszkodzeniem naskórka i paznokci. Osobiście używałam go również do obszaru zgięć łokci, gdzie również doskonale się sprawdzał :)
Domowe porządki, aktywnie spędzony weekend wśród intensywnych promieni słońca, czy też wietrzysty i zimny dzień- to już nie są okoliczności, które mogą zakłócić dobry stan wrażliwej skóry dłoni.
Organiczny krem do rąk- poza istotnie zdrowotnymi właściwościami- posiada bardzo przyjemną teksturę, jasną, żółtawą barwę oraz charakterystyczny, nieco kwaskowy zapach właściwy rokitnikowi. Opakowanie w formie tuby zwieńczonej zakrętką ( mieszczące 100 ml zawartości ), jest praktyczne w użyciu i dobrze zaprojektowane pod względem estetycznym w sposób gustownie minimalistyczny.
Jak każdy produkt marki Bio2You, krem do rąk nie zawiera alkoholu, barwników, ani składników pochodzenia zwierzęcego, dzięki czemu zasługuje na najwyższe uznanie wszystkich wielbicielek ekologicznych kosmetyków.
Oto skład rzeczonego kremu:
Aqua (Water), Glyceryl stearate SE, Hippophae rhamnoides oil*, Glycerin, Cetearyl alcohol, Cetyl palmitate, Prunus amygdalus dulcis (Sweet almond) oil*, Oryza sativa (Rice) bran oil*, Sesamum indicum (Sesame) seed oil*, Aloe barbadensis gel (Aloe barbadensis leaf juice), Butyrospermum parkii (Shea butter)*, Helianthus annuus (Sunflower) seed oil*, Tocopheryl acetate, Malva sylvestris (Mallow) flower/leaf/stem extract*, Sodium dehydroacetate, Triticum spelta (Spelt) extract*, Lonicera caprifolium (Honeysuckle) extract, Lonicera japonica (Honeysuckle) flower extract, Parfum (Fragrance), Xantan gum, Phenoxyethanol, Guar hydroxypropyltrimonium chloride, Ethylhexylglycerin, Sodium phytate, Benzoic acid, Salicylic acid, Lactic acid, Potassium sorbate, Sodium benzoate.
* składniki biologicznie czyste, pochodzące z plantacji ekologicznych
Jak widać powyżej do zalet kremu do rąk od Bio2You można dopisać starannie dobrany przez naukowców roślinny skład, co stało się punktem wyjścia do zyskania zaszczytnego przyznania mu certyfikatu ICEA.
Niebagatelna cena regularna tego ekskluzywnego kosmetyku ( 69 zł) może wywołać westchnienie, jednak świetna jakość przez niego reprezentowana stanowi usprawiedliwienie- patrząc pod tym kątem cena wcale nie jest wygórowana, lecz stosowna.
Myślę, że zakupię ponownie ów krem do rąk- zwłaszcza, że przyda się szczególnie podczas kapryśnego sezonu jesienno-zimowego. Z pewnością warto zadbać o dłonie szczególnie w tym trudnym dla nich okresie.
Tak, jak w przypadku innych testowanych przeze mnie produktów Bio2You( a mianowicie kremu pielęgnacyjnego do ust oraz kremów: odżywczego , przeciwzmarszczkowego, pod oczy ), sprawdził się w moim przypadku idealnie- pozostaje tylko pogratulować producentom tak przemyślanie obranej kosmetycznej drogi:)
Zgadzam się za chwile zacznie się sezon kremowy :P Ja dopiero od niedawna używam regularnie kremu do rąk i uważam go teraz za niezbędnik
OdpowiedzUsuńRzeczywiście- różnica w wyglądzie dłoni jest znacząca, gdy używa się kremu, a nie ma chyba nic bardziej irytującego niż uczucie spierzchniętej skóry... ;)
UsuńNie przepadam za bardzo za tą firmą... Miałam od nich kilka kosmetyków, ale nie powaliły mnie. Jedynie z jednego kremu byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńNaturalnie :)- czy możesz zdradzić, który to krem Ci się spodobał? Jestem bardzo ciekawa :)
Usuńmam ten krem ukryty gdzieś głęboko w zapasach. musiałam go głęboko zakopać, bo jako maniaczka kremów do rąk mam ich zdecydowanie za dużo i większość pozaczynana. mam nadzieję, że ograniczę niedługo kolekcję i będę mogła przetestować i ten. Swoją drogą lubię maseczkę Bio2you - daje fajne efekty, choć dozownik trochę mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuńMusisz uważać, żeby Ci się nic nie zepsuło, bo szkoda by było, gdyby tyle dobra się zmarnowało :(
UsuńJeśli napoczniesz krem Bio2You, daj znać- jestem ciekawa Twojej opinii :)
krem na datę do 09.14r więc spokojnie zdążę zużyć. Obawiam się, że by się zmarnował jakbym teraz otworzyła, bo ma tylko 6 miesięcy od otwarcia a ja z 5 zaczętych kremów.
Usuńoooo suuper :) skład świetny, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :) To w końcu Bio2You- gorszy skład nawet nie wchodziłby w rachubę ;)
UsuńNo z opisu ideał ale cena mnie przeraziła :(
OdpowiedzUsuńCóż- ideały nie zdarzają się codziennie, toteż się je należycie wycenia ;)
Usuńnigdy nie miałam z nim do czynienia, szczerze to pierwszy raz słyszę o tej firmie.
OdpowiedzUsuńTakie arystokratyczne dłonie były w filmie Wiek niewinności :)
OdpowiedzUsuńBardzo dbam o dłonie, to wręcz moja obsesja.