Co roku Natura cykliczne poddaje się metamorfozom, ukazując przy tym swój kobiecy, niejednoznaczny charakter. Z lodowatej bieli uwalnia się przy akompaniamencie promieni słońca i przeistacza w tętniącą życiem zieleń. Z kwiecistości i złota płynnie przyobleka się płomienną rudością, którą porzuca ostatecznie dla refleksyjnego wyciszenia w brązach i szarościach. Jednak ta odwieczna rotacja wciąż nie pozwala się zamknąć w klatce przez ludzi zwanej rutyną. Zmiana kostiumów w teatrze Przyrody zawsze przyjmuje nieco odmienny charakter, niezwykłe zaś jest, iż co roku nas ona zadziwia i zachwyca od nowa.
Dlaczego?
Nie tylko Natura się zmienia- ale i my sami razem z nią...
Jesień również i mnie nastraja bardziej nostalgicznie. Mimo chłodu, wiatru i słoty, które towarzyszą niezwykle gustownej plejadzie barw, przyznać muszę, że jest moją ulubioną porą roku- mam wrażenie, że żadna inna pora nie niesie z sobą aż tak lirycznej atmosfery.
To właśnie w jesienne wieczory najlepiej smakują odwiedziny klimatycznej knajpki, wyjście do teatru, ale i dobra lektura w domowym zaciszu, której towarzyszy filiżanka kawy, lub herbaty.
Jest kilka ulubionych przeze mnie rodzajów napojów, potrafiących niezawodnie wyczarować odpowiednią atmosferę. Wśród nich wybitnie wpasowuje się w jesienny entourage napar z owoców malin, np. marki Dary Natury, który świetnie gasi pragnienie i jest naturalnym zastrzykiem witamin oraz soli mineralnych.
Malinowa herbata Dary Natury posiada certyfikat ekologiczny. Ma on szczególnie wysoką wartość biologiczną i prozdrowotną. Do wyprodukowania jego zostały użyte rośliny wyhodowane w gospodarstwach ekologicznych, gdzie nie używa się żadnych nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin. Wyrób ten nie posiada również syntetycznych dodatków, które znaleźć można w szeroko dostępnych marketowych herbatkach owocowych: konserwantów, barwników i aromatów.
Jego bazą są wyłącznie ekologiczne owoce bogate w wartościowe związki odżywcze.
W owocach maliny znajdziemy wiele witamin: C, E, A, PP, B1, B2, B6, kwas pantotenowy, dużą zawartość pektyn, a także garbników i antocyjanów. Stosunkowo wysoka jest w nich również zawartość związków aromatycznych- jeden szupinkowy owoc to ponad 70 składników lotnych(!). Spośród soli mineralnych w malinach występują wapń, potas, cynk, miedź, żelazo, magnez i mangan. Nasiona zawierają substancje tłuszczowe, w skład których wchodzą kwasy tłuszczowe oraz fitosterole. Warto wiedzieć, iż medycyna ludowa polecała maliny w przypadku niedokrwistości - jest to o tyle uzasadnione, gdyż posiadają one mikroelementy, związki żelaza i miedzi. Owoce malin są znanym środkiem napotnym. Używa się ich w przypadku rozmaitych przeziębień, infekcji bakteryjnych i wirusowych, angin przebiegających z gorączką: zauważano bowiem, że po 30-60 minutach od wypicia naparu lub soku z malin, występuje obfite pocenie. Uwaga! W związku z dość dużą ilością puryn, jakie znaleźć można w owocach malin, nie powinni ich spożywać ludzie ze skazą moczanową oraz niewydolnością nerek.
Saszetkę przygotowaną w 100% z ekologicznych suszonych owoców malin zalewamy wrzątkiem, przykrywamy i odstawiamy na ok.10-15 minut. Napar przygotowany z herbaty malinowej Dary Natury ma głęboką różową barwę. Po zaparzeniu z filiżanki ulatnia się intensywny aromat malin, dodatkowo zachęcający do skosztowania herbaty.
Ów ekologiczny, anty-przeziębieniowy płyn posiada zdecydowanie kwaśny smak, co bardzo mi się spodobało. Lubię w herbatach czuć lekką goryczkę i kwaskowość. Nie zwykłam kamuflować tych aspektów smaku żadnymi słodzikami, gdyż właśnie takie charakterystyczne cechy naparów sprawiają, iż mogę lepiej poznać ich charakter i zdecydować, czy chcę się z nimi zaprzyjaźnić :)
Dla osób, które nie wyobrażają sobie picia herbaty bez słodkich dodatków, polecam wybrać zamiast tradycyjnego białego cukru o wiele zdrowszy zamiennik-miód, a zwłaszcza z dodatkiem mleczka pszczelego, bo wówczas staniemy się znacznie bardziej odporni na infekcje zbierające żniwo w porach przejściowych. Napar jednocześnie zostanie wówczas w ciekawy sposób wzbogacony o dodatkowe walory smakowe i zdrowotne :)
By napar dawał widoczne efekty, należy dwukrotnie wypijać szklankę naparu w ciągu każdego jesiennego dnia .
Tak więc jeżeli nieoczekiwanie poczujecie się nieprzyjemnie zmarznięci, to zachęcam do sięgnięcia po filiżankę malinowej herbaty. Z nią jesienne niepogody niestraszne ;)
By napar dawał widoczne efekty, należy dwukrotnie wypijać szklankę naparu w ciągu każdego jesiennego dnia .
Tak więc jeżeli nieoczekiwanie poczujecie się nieprzyjemnie zmarznięci, to zachęcam do sięgnięcia po filiżankę malinowej herbaty. Z nią jesienne niepogody niestraszne ;)
W ekologiczną herbatkę z owoców malin możecie zaopatrzyć się m.in. w internetowych delikatesach ze zdrową żywnością "Cytrynowy gaj".
Uwielbiam owocowe herbatki, a szczególnie malinową :) Ziołowe też z chęcią pijam. Nigdy nie słodzę herbat, dzięki temu czuć jej smak :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mamy takie same upodobania :D
UsuńTeż uwielbiam jesień :) To właśnie o tej porze roku zazwyczaj wypijam najwięcej herbat. Najczęściej sypane, zaparzając w czajniczku. Zwykłą czarną pijam tylko do kolacji. Nie przepadam za owocowymi. Ostatnio regularnie piję ziółka.
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie przepadam za czarną herbatą( chyba że z jakimiś owocowymi i kwiatowymi dodatkami ;) ), a herbaty owocowe i ziółka- jak najbardziej pijam regularnie :)
UsuńJa piję ogromne ilości herbaty, nawet w lecie jak jest gorąco, nie umiem żyć bez mojej filiżanki herbatki;)
OdpowiedzUsuńAngielskie upodobania zobowiązują ;D
UsuńMalinowej akurat nie mam,chętnie jej próbuję:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie Ci smakować :)
Usuńlubię takie herbatki :)
OdpowiedzUsuńMiło wiedzieć ;)
Usuńja jeszcze piję mięte świeżo zerwaną, dopóki jest to korzystam :P
OdpowiedzUsuń