Eteryczne i cielesne zarazem, pełne godności, płomiennie namiętne oraz obdarzone nostalgicznym spojrzeniem- takie są właśnie kobiety uwiecznione na płótnach Dante'go Gabriel'a Rossetti'ego.
Rossetti jak nikt inny potrafił zrozumieć liryczność kobiecej natury i darzył ją głębokim szacunkiem.
Niezwykle intensywnie angażował się w tworzenie każdego portretu, starając się wydobyć ze swej modelki kwintesencję jej naturalnego piękna. Podzielając ideologię starożytnych Greków wyznawał zasadę, iż uroda cielesna jest nierozerwalną jednością z pięknem duchowym- stąd wyraźna niejednoznaczność charakteru i współistnienie pozornie sprzecznych cech u bohaterek jego obrazów.
Założyciel angielskiego bractwa prerafaelitów był wszechstronnie uzdolnionym artystą- zajmował się nie tylko malarstwem i rysunkiem, ale również tworzył jako poeta.
Obdarzony został niezwykłą wrażliwością i wyobraźnią, które silnie rozwinęły się u niego za sprawą lektury Shakespear'a, Biblii, Williama Blake'a.
Obdarzony został niezwykłą wrażliwością i wyobraźnią, które silnie rozwinęły się u niego za sprawą lektury Shakespear'a, Biblii, Williama Blake'a.
Rossetti za swego artystycznego mentora obrał Dante'go Alighieri, któremu zawdzięczał imię.
W epoce romantyzmu kobietę uznano za istotę pełnowymiarową, fascynującą, obdarzoną skomplikowaną duchowością- nurt ten znalazł odzwierciedlenie w obrazach Rossetti'ego.
Muzami Rossettiego były: Elisabeth Siddal- którą poślubił, Fanny Cornforth, Maria Ford, Alexa Wilding i żona malarza Williama Morrisa- Jane Burden.
Bogate w wartości symboliczne i alegoryczne, nawiązujące do mitologii oraz Biblii obrazy Dantego Gabriela Rossetti'ego są nasycone aurą tajemnicy. Wymagają od odbiorcy zaangażowania intelektualnego oraz znajomości treści arcydzieł literackich. Wyraźna intertekstualność sensu każdego płótna jest charakterystyczną cechą twórczości Rossettiego.
Ulubionym kwiatem Rossetti'ego była róża- stąd obecność tego wieloznacznego kwiatu na prawie każdym większym płótnie malarza.
Venus Verticordia
Proserpina
Veronica Veronese
:) lata temu pisałam o Rossettim i Lizzie jakiś esej, tak mocno byłam nimi zafascynowana jako parą mistrz-muza:) dziękuję Ci za przypomnienie, a co do róży - nie tylko prerafaelici ją wielbili - o samej niej można byłoby doktorach napisać... a w odniesieniu do pielęgnacji i kosmetyków przynajmniej porządne tomiszcze...
OdpowiedzUsuńTo prawda- różą była i jest natchnieniem wielu artystów :) Cieszę się, że mamy wspólną pasję ;)
OdpowiedzUsuń