Wierni czytelnicy- przyłącz się! :)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Olejek słonecznikowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Olejek słonecznikowy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 7 kwietnia 2013

Magia zapachu w zestawieniu z urokami stosowania... czyżby czekało na mnie "Kochanie Nieskończone"?


O marce SpaRitual, której produkty można kupić w sklepie Zipsen.pl. już  wspominałam przy okazji Dnia Kobiet - czas, abym przedstawiła Wam kolejnego członka ten naturalnej rodziny :)

 Do testu otrzymałam próbkę cukrowego peeling'u "Infinitely Lomving"zawierająca 17g produktu- także to nie będzie recenzja, a właściwie impresja... choć i tak dość bogata ;)

 Saszetka jest pięknie zdobiona- kocham śliwkowy fiolet, więc projekt opakowania z kojarzącymi się ze stylem secesyjnym esami-floresami trafia idealnie w mój gust ;)

 Otwieram zatem saszetkę.... roztacza się ciepły aromat chińskiego jaśminu..

 Szkoda , że nie możecie poczuć przez ekran tego zapachu... jest naprawdę magiczny :) Gdybym miała się opierać tylko na tym sensualnym doznaniu, to z pewnością nie zawahałabym się przed zakupem większego opakowania.

 Kosmetyk SpaRutual posiada  żółte zabarwienie, półpłynną konsystencję i cukrowe kryształki, które występują w roli drobnych granulek peelingujących. Usuwają martwy naskórek łagodnie, pozostawiając skórę gładką i miękką- zarówno na dłoniach, jak i na dekolcie. Odnoszę wrażenie, że peeling sprawdziłby się świetnie na całej powierzchni ciała ( no, może poza twarzą i stopami- one potrzebują jednak innych typów produktów ;))

 Dawka kosmetyku jest niewielka, jednak pozwoliła mi się przekonać o wydajności kosmetyku- stosowałam go do pielęgnacji dłoni i dekoltu. Jedna saszetka wystarczyła mi na 5 zastosowań (3 x dłonie, 2 x dekolt). Peeling aktywuje się po dodaniu małej ilości wody, lub po naniesieniu na wilgotną skórę.
 Kryształki organicznego cukru usuwają martwy naskórek i oczyszczają skórę, nawilżając ją jednocześnie poprzez pobranie naturalnej wilgoci z otoczenia.Organiczny olejek ze słonecznika i szafranu rzeczywiście odżywia oraz chroni skórę, dzięki czemu ciało staje się  jędrne i pełne blasku.

 Kosmetyk wykazuje właściwości rewitalizujące, uelastyczniające i poprawiające nastrój dzięki aromaterapeutycznym właściwościom zapachu.

Pojemność pełnowymiarowego opakowania to 220g- aktualnie trwa promocja w sklepie Zipsena zatem można go nabyć taniej, w cenie 56 zł. W cenie regularnej kosztuje 80 zł, co pretenduje kosmetyk do miana "luksusowego"....

 Wszystko narazie ładnie, a nawet pięknie... a zatem czas na podanie dokładnego składu ;)

Sucrose*, Helianthus Annuus (Sunflower Seed Oil), Glycerin, Sodium Cocoamphoacetate, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Sodium Lauryl Glucose Carboxylate, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Carthamus Tinctorius ( Safflower ) Seed Oil*, Sesamum Indicum (Sesame Seed Oil), Jasminum Officinale (Jasmin) Flower/ Leaf Extract, Jasminum Officinale (Jasmine) Oil, Propylene Glycol, Glyceryl Caprylate, Deionized Water, Sorbic Acid, Fragrance (Parfum), Benzyl Alcohol, Benzyl Salicylate, Citronellol, Lyral, Lilial, Linalool,  Benzyl Benzoate, Eugenol,  Geraniol,  Hexyl Cinnamyl, Isoeugenol, Limonene.

* składniki organiczne, certyfikowane

Produkt nie był testowany na zwierzętach, ani nie zaiwra składników pochodzenia zwierzęcego.

 Kosmetyk powstał w procesie kompozycji różnorodnych składników, w tym 70% organicznych. Znacząco przeważają w nim roślinne ekstrakty i olejki... jednak nie jest to kosmetyk absolutnie wolny od syntetyków- ot, taki wszystkim dobrze znany Propylene Glycol jest tego przykładem.

 I choć moja skóra nie lubi się z niezdrową chemią, to w przypadku próbki cukrowego peelingu od SpaRitual nie zauważyłam żadnych niepożądanych reakcji- wprost przeciwnie. Na szczęście olejki zrównoważyły syntetyczne dodatki, które straciły na niszczącej mocy ;)

 Bezkresną miłością raczej nie obdarzę peeling'u "Infinitely Loving"... mimo iż zapach jest doprawdy upojny.

 To dobry kosmetyk, któremu prawdziwa natura jest nieobca- ja jednak wolę absolutnie czyste składy :)

wtorek, 28 sierpnia 2012

Zorientowana w oriencie... czyli moje doświadczenia z balsamem ORIENTANA ;)


 Oto kolejny kosmetyk pielęgnacyjny zasługujący na docenienie jego walorów, gdyż jest materializacją wszystkich pozytywnych cech wymaganych od balsamu. 

 Balsam lawendowy z nutką ylan ylang marki ORIENTANA to maleństwo z wielkim potencjałem :)

 Ubity w zwartą kostkę produkt tej polskiej marki jest starannie skomponowaną mieszanką maseł, olejów i olejków roślinnych- nie zawiera żadnej chemii, nie podlega też przetworzeniu chemicznemu i termicznemu. Posiada opartą o ajurwedyjską wiedzę specjalną formułę stosowaną od  lat, a dzięki rezygnacji z dodatku wody do składu, zbawienne esencje są skondensowane w najwyższym stopniu 

niedziela, 17 lipca 2011

Czekoladowo-pomarańczowe delicje z dodatkiem kawy...- peeling do ciała Kanu


  Latem każda z nas pragnie zachwycać zadbanym, gładkim ciałem.
Problem powstaje wówczas, gdy stan cielesnych atrybutów nie jest w stanie odzwierciedlić naszych wyobrażeń...

 Aby uniknąć niechcianego kłopotu zrogowaciałego, bądź łuszczącego się naskórka, polecam używanie peelingu solnego Kanu o zniewalającej nutach zapachowych czekolady i pomarańczy :)

środa, 13 lipca 2011

Lawendowe ukojenie- balsam do dłoni i ciała Jason Organic


  Bardzo cenię łagodzący wpływ lawendowego zapachu na zmysły- za każdym razem, gdy moje powonienie wyczuwa tą nutę zapachową, czuję się odprężona, myśli stają się bardziej przejrzyste i spokojne.
 Codzienna pielęgnacja przy użyciu balsamu do dłoni i ciała z lawendą Jason Organic pozytywnie wpływa na mój nastrój- uwielbiam po kąpieli, tuż przed położeniem się do łóżka, otulić się świeżą i delikatną wonią tej na fioletowo kwitnącej rośliny. 

 Tak przygotowana do snu mogę być pewna, że przyniesie mi on wytchnienie :)


poniedziałek, 27 czerwca 2011

Różane natchnienie.

"Róża"

     W tym parku pobladłym, bez śmiechów i gości,
   przy róży rozkwitłej stoję.
   
Otośmy jedynymi świadkami piękności - 
   ja jej, a ona mojej.

                                  Maria Pawlikowska-Jasnorzewska 

  Gdy ujrzałam to urocze maleństwo, od razu wiedziałam, że jest kwintesencją wszystkich dostępnych balsamowi zalet.