Wierni czytelnicy- przyłącz się! :)

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żel pod prysznic. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żel pod prysznic. Pokaż wszystkie posty

piątek, 1 lutego 2013

Spotkanie kokosu i wanilii pod prysznicem... i co z niego wynikło ;)


 Moim ulubionym zapachem kojarzącym się z egzotyką jest kokos- to właśnie kosmetyków pachnących  m.in. rajskimi orzechami najchętniej używam, zwłaszcza do kąpieli :)
 Ich słodki aromat unoszący się w ciepłych wodnych oparach pomaga mi zrelaksować się i przenosi myślami na ogrzewane tropikalnym słońcem wyspiarskie plaże, otoczone zewsząd lazurową tonią oceanu...Uwielbiam to uczucie.
 Równie serdeczne uczucia żywię do wanilii, której egzotyczna, lecz zarazem swojska słodycz nieodparcie kojarzy mi się z dzieciństwem i domowymi wypiekami...

 A gdyby tak połączyć naturalną urokliwość kokosu i wanilii?

 Kiedyś używałam kokosowo-waniliowego balsamu Figs&Rouge i w jego wypadku był bardzo udany mariaż- mimo iż miałam wrażenie, że dominującą stroną była Pani Wanilia... Pan Kokos w aromacie jedynie asystował, pozwalając partnerce eksponować swe wdzięki, lecz sam w zamian tworzył solidną pielęgnacyjną podstawę  ;)

 Zachęcona pozytywnym wspomnieniem owej pary zamkniętej w anielsko błękitnym puzderku, nie spoczęłam w poszukiwaniach idealnie wyważonej w proporcjach woni słodkiego oblicza egzotyki... i takim sposobem jako kolejnego kosmetycznego gościa zaprosiłam  niedawno w swe progi ekologiczny żel pod prysznic francuskiej marki Born to Bio.

 Jak już wielokrotnie deklarowałam zdecydowanie wolę toaletowe zabiegi- zarówno w przypadku twarzy, jak i ciała- z udziałem mydlanych kostek. Takie już mam upodobanie :) Żele są dla mnie ciekawym urozmaiceniem, lecz na pewno nie podstawą.
 Do wyboru akurat żelu Born to Bio skłoniła mnie ekologiczna renoma marki (certyfikat Ecocert (Cosmebio), brak testów na zwierzętach i nadzieja na odnalezienie idealnie zbilansowanych nut zapachowych wiadomego pochodzenia :)

Czy to był dobry wybór?

środa, 16 stycznia 2013

Prowansja, jakiej jeszcze nie znałam...


 Wiele razy na blogu poruszałam temat naturalnych kosmetyków pochodzących z francuskiej Prowansji, przedstawiałam wypróbowanych reprezentantów... tym razem pora na  Prowansję w "perłowej" odsłonie ;)

 "Perłowej", bo wiele produktów z gamy kolejnej firmy to prawdziwe perełki wśród kosmetyków pielęgnacyjnych, które bazują na czystych olejach i esencjach roślinnych.

 Marka Perle de Provence, bo o niej mowa, powstała dzięki Claude'owi de Tomasi, który wraz z pomocnikami zajmuje się wytwarzaniem oliwy z oliwek- z pasją, rygorystyczną precyzją i szacunkiem do ludzi oraz przyrody. Dzięki usilnym staraniom, aby domeną ekologicznej plantacji de Tomasi'ego była jakość, a nie ilość pozyskiwanego surowca, powstaje oliwa o rzadko spotykanej czystości i pełni swych dobroczynnych właściwości. Marka udowadnia, że możliwe jest pogodzenie tradycyjnych procesów tłoczenia na zimno oraz najnowszych technologii produkcji - umiejętnie użyte pozwalają zapobiec utlenianiu oleju i  niemal całkowicie zniwelować kwasowość produktu (wskaźnik poniżej 0,3 g / l).

 Powodzenie tej misji doceniają niemiecki BDIH i francuski Cosmebio, które sygnują i darzą swym poparciem kosmetyki  Perle de Provence, gdzie trafia owa cenna oliwa.

 W recenzji przybliżę Wam sylwetki dwóch poznanych przeze mnie kosmetyków firmy, o których zdążyłam już wyrobić sobie zdanie. Są to Dolce Natura- uniwersalny  żel oczyszczający do ciała, a zarazem szampon pozbawiony olejków eterycznych oraz znane mi dobrze oliwkowe mydło z zawartością 5% oleju laurowego.

czwartek, 11 października 2012

Cedrowy powiew z syberyjskiego lasu


  Rosyjskie kosmetyki ze sklepu Kalina robią prawdziwa furorę wśród zwolenniczek kosmetycznej naturalności. Możliwość wyboru jest wyjątkowo szeroka-osobom wciąż poszukujących coraz to nowych i ciekawych połączeń zdrowych wyciągów z ziół, organicznych olejków oraz owoców z pewnością niejedna mieszanka przypadnie do gustu :) Nie dość, że wśród kosmetycznych inspiracji zawarty został prawie cały zielnik, to jeszcze kosmetyki rosyjskich marek organicznych cechują się bardzo przystępnymi cenami i są dowodem na to, że dobra jakość może być dostępna dla każdej kieszeni :)

  Jednymi z nowości, jakie pojawiły się ostatnimi czasy w sklepie są produkty Planeta Organica, dostępne aż w pięciu wersjach różniących się głównym składnikiem bazowym:
  • rokitnik
  • cedr 
  • olej z kakaowca 
  • olej shea 
  • oliwa z oliwek 
 wpływającym na ich zapach oraz oddziaływanie na skórę. Dzięki selekcji roślin charakterystycznych dla określonych krain geograficznych, pozwala to ludziom z różnych zakątków świata zaznać styczności z wonnością obcej im flory.

 Ciekawości mej stało się zadość i zapoznałam się z cedrowa serią- woń drzew iglastych kojarzyła mi się dotychczas raczej górskimi wędrówkami oraz z olejkami eterycznymi, służącymi do odświeżania powietrza w pokoju, toteż zastanawiałam się, jak cedr sprawdzi się jako główny bohater pielęgnacji ciała....

czwartek, 6 września 2012

Rokitnikowa troska o gładką skórę


 Osobom o wrażliwej skórze wielką trudność sprawia znalezienie peeling'u, który nie podrażniałby jej, a zarazem skutecznie oczyszczał i pielęgnował we właściwy sposób.

Niedawno natrafiłam na produkt, który spodoba się z pewnością wszystkim "wrażliwcom" :)

  Mam na myśli peeling z serii Harmony od Verima Phytocosmeticktóry oprócz swej naturalnej czystości zapewnia optymalny efekt pielęgnacyjny, poprzez wzmocnienie procesów samoczynnie zachodzących w skórze.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Czekoladowy niesmak i algowy kłopot...o kosmetykach BingoSpa słów kilka



  Pod lupę wzięłam tym razem kosmetyki marki BingoSpa- fenomenu rynku kosmetycznego, który zagościł w kilkunastu krajach, m.in. USA, Szwecji, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Czechach i na Węgrzech. Podbija świat ze względu na przystępne ceny produktów, liczne kompozycje zapachowe oraz deklarowanie wykorzystywania naturalnych wyciągów roślinnych. Kosmopolita ten istnieje od 1988 roku i oferuje prawie 400 kosmetyków.

niedziela, 18 września 2011

Wino w zupełnie nowym wydaniu- obserwacja żelu pod przysznic Manufaktura w akcji


 Czy oglądaliście może czeską komedię "Młode wino"

Miałam okazję zapoznać się z tym filmem niedawno i dzięki niemu przekonałam się, że zamiłowanie do szlachetnego winogronowego trunku może odmienić życie ;)

  Nie zamierzam co prawda zakładać winnicy, nie mam również widoków na jej odziedziczenie, jak głowny bohater Honza, lecz  aby moje życie nabrało słodszego smaku spróbowałam wzbogacić moje codzienne rytuały łazienkowe w winny element, jakim jest żel pod prysznic Manufaktura ;)